Reklama

Harcerze kochają lasy. Strażacy służą pomocą

Organizacje harcerskie chętnie przyjeżdżają na leśne tereny naszych powiatów. W obozowiskach od wielu lat aktywnie wypoczywają. O każdym z nich musi zostać powiadomiona straż pożarna, która przeprowadza rozpoznanie w zakresie lokalizacji, rozmieszczenia urządzeń i obiektów obozowiska. Na obozy przybywają harcerze ze związków i stowarzyszeń, z różnych regionów Polski.

 

Podczas ulewnego deszczu jaki spadł w okolicy Wólki Smolanej, gdzie w namiotach obozowali harcerze, 38 uczestników i 9 instruktorów SH "Zawisza" ewakuowali strażacy z OSP KSRG Miedzierza, Królewiec, Kozów, JRG Końskie, policjanci i Straż Leśna. Harcerze nocowali w szkole podstawowej w Miedzierzy. Następnego dnia wrócili do lasu, do swojego obozu. Druhowie strażacy z Miedzierzy i innych jednostek dostarczają do obozowisk, wodę głównie do celów sanitarnych. A czasami także do spożycia. Taka symbioza druhów z organizacji harcerskich z druhami strażakami jest godna pochwały.

Pod strażacką opieką

Po zorganizowaniu obozu przez harcerzy, strażacy, policjanci przeprowadzają pogadankę dotyczącą postępowania w razie wystąpienia anomalii pogodowych czy innych zagrożeń. Takimi informacjami co i jak, kiedy i gdzie należy zrobić, z harcerzami dzielił się bryg. Adam Zieliński, dowódca koneckiej JRG. Ponadto skontrolowali miejsca pobytu młodych ludzi, zgodnie z podpisanym przez komendanta głównego PSP, komendanta głównego policji, dyrektora generalnego Lasów Państwowych i organizacjami harcerskimi "Protokołem uzgodnień w zakresie wzmocnienia bezpieczeństwa na obozach harcerskich pod namiotami".

Łączność radiowa

W dokumencie uzgodnione zostały zasady i procedury postępowania, które będą stosowane zgodnie z obowiązującymi przepisami i regulacjami wewnętrznymi poszczególnych sygnatariuszy protokołu. Obejmują one etap przygotowania do obozowej akcji letniej, czas trwania obozu, a także sytuacje zagrożenia życia i zdrowia. Nakładają konkretne obowiązki na komendę obozu harcerskiego, Państwową Straż Pożarną i Policję - informuje mł. kpt. Jacek Suder, z KP PSP Końskie. - Kierownicy lub komendanci obozów otrzymują też radiotelefon, którym można komunikować się ze służbami  np. w przypadku konieczności przeprowadzenia ewakuacji.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do