
Wieczorem 27 października br. na skrzyżowaniu ulic Staszica i Koneckich Odlewników zderzyły się opel z renaultem.
Jak nam powiedziała st. sierż. Marta Przygodzka, oficer prasowy koneckich policjantów, ze wstępnych ustaleń wynika, że trzeźwy kierujący renaultem wyjeżdżając z ulicy Staszica na ul. Koneckich Odlewników - DW 728 nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu oplowi, którym prawidłowo jechała właśnie wspomnianą ulicą trzeźwa kobieta.
Samochody zderzyły się. Kierująca oplem została zabrana na SOR koneckiego szpitala. Postępowanie prowadzą funkcjonariusze z KPP Końskie.
Pomysł, aby w tym miejscu zorganizować rondo, wcale nie należy do nielogicznych. W Końskich przybywa tego rodzaju bezkolizyjnych skrzyżowań i całkiem dobrze rozwiązują ruch. Najbliższe ronda tego feralnego skrzyżowania ul.Staszica i Koneckich Odlewników, są na skrzyżowaniu Koneckich Odlewników z ul. Piłsudskiego, ul. Staszica z Warszawską i Armii Krajowej. Należycie, bez problemów odbywa się na nich ruch samochodów.
A na skrzyżowaniu Staszica i Koneckich Odlewników co pewien czas zderzają się samochody. Miał tu również miejsce tragiczny w skutkach wypadek. Przed dotarciem do Koneckich Odlewników, na Staszica ustawiono znaki STOP. I mało sprawdza się ich nakaz zatrzymania przed wjazdem na główną ulicę Koneckich Odlewników. Jakby tego było mało, samochody jadące od Kornicy wpadają na dwupasmowy odcinek i kierowcy nabierają pewności, że można w samochodzie cisnąć gaz. Podobnie jadąc od ronda z Piłsudskiego w kierunku Kornicy, też są dwa pasma ruchu. I tu też kierowcy nie obniżają obrotów silnika samochodu, a w pewnym momencie ze Staszica wyjeżdża auto i... zderzenie. Zatem może jednak rondo?
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie