
Od 20 kwietnia br. przestały obowiązywać pewne obostrzenia dotyczące zakazu przemieszczania się osób. Skorzystali na tym m.in. wędkarze.
Zarząd Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Kielcach, w trosce o zdrowie wędkarzy, odwołał wszystkie zawody okręgowe do 31 maja br. Zrobił to zgodnie z zaleceniami Zarządu Głównego PZW i rządu, w związku z wystąpieniem zagrożenia koronawirusem Covid-19.
20 kwietnia br. pewne obostrzenia dotyczące zakazu przemieszczania się osób już nie obowiązują. Skorzystali na tym m.in. wędkarze, gdyż ponownie mają możliwość prowadzenia połowów amatorskich. Zarówno na łowiskach stawowych, jak i w obwodach rybackich (głównie jeziorach, rzekach i zbiornikach zaporowych).
Rozmawiamy z Bartoszem Misiowcem, strażnikiem społecznej straży rybackiej Koła PZW w Czarnieckiej Górze.
- Nadal obowiązuje zakaz organizowania zawodów, natomiast indywidualne wędkowanie jest już dozwolone. Ludzie korzystają z tego „poluzowania” przepisów i wędkują. Przeprowadzamy kontrole łowisk. We czwartek na akwenie w Czarnej było siedmiu czy ośmiu wędkarzy, a na zbiorniku w Janowie sześciu. Frekwencja jest większa, niż w „normalny” dzień. Od 1 maja rusza sezon na szczupaka, więc myślę, że na akwenach będzie jeszcze więcej wędkarzy, tym bardziej, że za to płacą. Przynajmniej u nas widać, że ludzie są spragnieni wędkowania - informuje Bartosz Misiowiec.
Strażnik społecznej straży rybackiej zwrócił uwagę na jeszcze jeden, niepokojący aspekt sprawy.
- Niestety, większość z wędkarzy nie stosuje się do przepisów epidemiologicznych i nie stosuje maseczek. Oczywiście informujemy ich o obowiązku noszenia maseczek, ale nie wiem, czy to odnosi skutek. My możemy tylko informować. Wcześniej mieliśmy przypadki, że ludzie wędkowali podczas zakazu. Mogliśmy jedynie pouczać i prosić o opuszczenie zalewu. Możemy tylko tak reagować, gdyż nie mamy innych uprawnień - dodaje Bartosz Misiowiec.
Dariusz Kosma
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie