
Każda transakcja przez Internet powinna być przemyślana. Trzeba sprawdzać sklepy i osoby, z którymi się kontaktujemy. Niżej dajemy przykłady na małe i duże oszustwa. Buty, telefon, piły i inwestycje...
Jak informują koneccy policjanci, mieszkanka Końskich za pośrednictwem portalu społecznościowego oferowała do sprzedaży buty. Ze sprzedającą w sprawie obuwia skontaktowała się nieznana osoba wyrażająca chęć ich zakupu. Podczas prowadzonej korespondencji mieszkanka Końskich otrzymała link, który miał służyć jej do śledzenia przesyłki oraz potwierdzenia płatności. Po wejściu w link, kobieta zalogowała się na stronę swojego banku i prowadząc dalszą konwersację podała serię kodów jednorazowych służących do potwierdzenia transakcji. Gdy kobieta zorientowała się, że może zostać oszukana opuściła stronę i zalogowała się do swojego banku. Wówczas okazało się, że z jej konta zniknęło 27.000 złotych.
Mieszkaniec Końskich za pośrednictwem internetowego sklepu zakupił smartwatch za kwotę ponad 2.500 złotych. Po otrzymaniu przesyłki okazało się, że w środku znajdowało się jedynie puste pudełko po zegarku. Pieniądze i zegarek odpłynęły w sina dal.
Nieznany sprawca podający się za pracownika firmy inwestycyjnej, nakłonił mieszkańca gminy Radoszyce do przelania pieniędzy w kwocie 9.500 złotych na konto platformy walutowej. Obiecał, że tego kroku nie pożałuje, będzie o nim pamiętał. Zainteresowany zarobkiem mężczyzna przelał pieniądze. I w tym momencie kontakt z rzekomym pracownikiem firmy inwestycyjnej się urwał. Teraz doszedł do wniosku, że oszust miał rację - bo od tego momentu pamięta zabiegi o powiększenie zasobów finansowych.
Mieszkaniec gminy Stąporków za pośrednictwem portalu społecznościowego zakupił piłę spalinową. Oczywiście najpierw zapłacił 500 złotych i czekał na dostarczenie narzędzia. Czas upływał, a piła do Stąporkowa nie dotarła. Podobnie postąpił 49-latek z radoszyckiej gminy. Korzystając z jednego z portali ogłoszeniowych zakupił piłę spalinową. Zapłacił 400 złotych na konto sprzedającego. A piła do domu nie dotarła, mimo solennych przyrzeczeń, jakie składał sprzedawca. I kontakt z nim się urwał.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie