Reklama

Nie do wiary! Mieszkaniec powiatu koneckiego kryjówkę zorganizował sobie w lesie. Dlaczego?

Najwyraźniej był przygotowany na każdą trudną sytuację i ewentualność. Traf chciał, że policjantom udało się do niego dotrzeć. O kim mowa? O mieszkańcu powiatu koneckiego, który w prowizorycznym domu, w lesie postanowił ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości.

Historia sama w sobie z pewnością ma głębsze podłoże. Dlaczego? Dla śledczych otwarte pozostają pytania dotyczące tego: jak się tam znalazł, czy w ukrywaniu się był ktoś kto mu pomagał, wreszcie jak długo mógł tam przebywać? Przełom nastąpił na początku października. Do stróżów prawa z wydziału kryminalnego dotarła bowiem informacja dotycząca osoby, która na terenie leśnym w gminie Bliżyn może ukrywać się przed organami ścigania.

- W poniedziałek o świcie policjanci pojechali potwierdzić swoje przypuszczenia. W prowizorycznym drewnianym budynku zastali 44-letniego mieszkańca powiatu koneckiego. Okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany od dziewięciu lat - relacjonował podkom. Jarosław Gwoźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.

Nazwisko 44-latka znajdowało się w policyjnej bazie danych. Z jakiego powodu? Jak stwierdził rzecznik Gwóźdź, konecki sąd wymierzył mu w przeszłości karę sześciu miesięcy więzienia za narażenie innych osób na niebezpieczeństwo utraty zdrowia bądź życia. Wątek ukrywania się w lesie to tylko jeden z elementów całej układanki. Jak się okazało, skarżyscy funkcjonariusze zabezpieczyli przy mężczyźnie sztucer wraz z amunicją oraz wnyki. Poszukiwany trafił już za kratki.

- Broń i naboje zbadają zaś biegli. Za posiadanie broni i amunicji bez zezwolenia grozi kara pozbawienia wolności do lat ośmiu – zaznaczył podkom. Gwóźdź.

Rafał Roman

Fot. świętokrzyska policja

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do