Ok. godz. 22 dwaj policjanci z prewencji Komendy Powiatowej Policji w Końskich patrolując gminę Radoszyce, przy cmentarzu w Kłucku zauważyli 5 osób. W poświacie reflektorów dwóch aut, jakie tam parkowały, widać było obłok dymu. Zatrzymali radiowóz i szli w stronę młodzieży. Na widok mundurów policyjnych czterech mężczyzn i kobieta zaczęli zachowywać się irracjonalnie. Funkcjonariusze zbliżali się do nich i wtedy dało się im wyczuć dym z palonej marihuany. Zatem nie pozostawało nic innego jak dokładnie sprawdzić młodzież – mówi st.sierż. Piotr Przygodzki, oficer prasowy koneckich policjantów.
Ktoś podłożył kokainę
Podczas sprawdzenia 32-latka z gminy Smyków okazało się, że w jego portfelu znajduje się foliowa torebka, tzw.dilerka z zapięciem strunowym, w której był biały proszek. Mężczyzna wyjaśniał, że nie wie, jakim sposobem znalazła się w jego portfelu. Wyraźnie zdenerwowany zaistniałą sytuacją stanął za samochodem wyciągnął z majtek - jak się potem okazało - plastikowy pojemnik i odrzucił za siebie. Jeden z policjantów widział jego ruchy. Znalazł pojemnik. Podniósł, otworzył. Wewnątrz w torebkach ze strunowym zapięciem była zielona substancja, a w zwitku z folii aluminiowej biała substancja. Policjanci wzięli się za sprawdzanie opla corsy należącego do 32 –latka. Znaleźli kolejne porcje sianka – marihuany. W sumie 9 gramów marihuany i gram kokainy.
Dozór policyjny
Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Następnego dnia trafił na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej w Końskich. Tam składał wyjaśnienia. Po ich wysłuchaniu prokurator zastosował policyjny dozór. Raz w tygodniu 32 –latek ma się meldować w Komisariacie Policji w Radoszycach i tak, aż do rozpoczęcia sprawy w sądzie. Za posiadanie narkotyków grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Komentarze opinie