Pelagia Borowska rozpoczęła promocję swojej książki. Za nią już m.in. spotkania z czytelnikami w bibliotekach w Radoszycach i Końskich. Podczas promocji w koneckiej biblioteki nie zabrakło młodzieży, która miała wiele pytań do naszej pisarki. "Źródło Biruty" to kontynuacja "Trzynastego księżyca", który swoją premierę miał kilka lat temu. Poznajemy w niej dalsze losy młodych bohaterów. - Usłyszałam, że moja nowa książka jest napisana niewspółczesnym językiem. Nie ma sensu pisać książki slangiem młodzieżowym, który można usłyszeć np. w programie "Sąd rodzinny". Są zwroty, które charakteryzują młodzież. To książka o miłości, przyjaźni i dorastaniu. Nie brakuje też ciężkich przeżyć, bo byłoby za słodko - mówi. Pisarka przyznała, że jednym z pierwszych recenzentów jej powieści był ks.prof. Bonifacy Miązek, któremu nie podobało się, że w "Źródle Biruty" pojawia się wątek pedofila.
Musi szeleścić
Akcja nowej powieści dzieje się w Kielcach, gdzie do szkoły wyjeżdża główna bohaterka. Nie brakuje oczywiście wątku miłosnego, bo naukę w tym samym mieście rozpoczyna również chłopak, w którym się zakochała. Stad też nawiązanie w tytule do "Syzyfowych prac" Stefana Żeromskiego i Źródła Biruty bijącego tuż przy kieleckim parku. Miejsce to od lat jest związane z zakochanymi. - Podobno zakochani, którzy tam przyjdą i będą się całować przez trzy minuty będą mieli zapewnioną miłość do końca życia - mówi pisarka. - Moja wnuczka Julia, której dedykowałam tę powieść zarzuca mi, że moje książki są za krótkie, ale kto ma dziś czas i cierpliwość, żeby czytać książki - dodaje. Pelagia Borowska zawodowe życie związała z pracą w bibliotece szczególną wagę przykłada właśnie do papierowych książek. - Książka to dla mnie przedmiot papierowy, musi szeleścić. Jestem w tym konserwatywna - mówi. Jak przyznaje obecnie bardzo łatwo jest wydać książkę. Po prostu potrzebne są na to fundusze. Przy ostatniej powieści wsparły ją samorządy Końskich i Radoszyc. - Nie jestem optymistką, że liczę na zarobek. Jakbym tak myślała przymierałabym głodem. Dobrze, żeby ktoś ją przeczytał - mówi. Motywatorem do działania okazał się być konkurs. - Tę książkę napisałam dość szybko, ale nie chciało mi się jej poprawiać. Dowiedziałam się o Konkursie Literackim im. S. Żeromskiego. Wysłałam, książka została oceniona przez krytyków i zdobyła wyróżnienie - opowiada.
Będzie kolejna książka
Od kilku lat pisarka mieszka w Wiośnie, w gminie Radoszyce. Po latach wyprowadziła się z Końskich, choć jak przyznaje czasami zdarza się bywać w koneckim mieszkaniu. Pisze zwykle po dwie strony dziennie, bo taką normą wyznaczyła sobie swego czasu tworząc felietony. Podczas spotkań bardzo często pytana jest o kolejną książkę. Wiadomo już, że będzie ona kontynuacją "Trzynastego księżyca" i "Źródła Biruty". - Chciałabym ją szybko napisać, bo wątki są zawieszone - zapowiada.
O pisarce:
- autorka felietonów i książek
- ceni twórczość ks. Jana Twardowskiego, Wiesława Myśliwskiego i humor Joanny Chmielewskiej
- jej najnowsza powieść dla młodzieży to "Źródło Biruty"
Mamusiu, jesteś niezwykła. Kocham Cię.