Kilka minut przed godziną 22, ktoś zauważył, że w kuchnia mieszkania budynku wielorodzinnego wypełniona jest dymem. Drzwi były zamknięte. Nikt nie dawał oznak życia. Przygodny obserwator poinformował straż pożarną.
Na początku akcją dowodził dh Grzegorz Domagała. Chwilę po nich przybył zastęp JRG i dowodzenie objął asp. sztab. Arkadiusz Wnukowski.
Kapitan Mariusz Czapelski rzecznik prasowy KP PSP Końskie zrelacjonował nam przebieg akcji: - Strażacy sforsowali drzwi wejściowe do mieszkania. Było ciemno od dymu, ale żadnych osób w mieszkaniu nie zastali. Prawdopodobnie właściciele wychodząc z domu zapomnieli wyłączyć kuchenki, na której wciąż gotowała się, a właściwie jeszcze paliła potrawa. Strażak zdjął rondelek z palnika i wyrzucił na zewnątrz. Następnie mieszkanie przewietrzyli
Straty oszacowano na tysiąc złotych, ale strażacy uratowali mienie wartości ok.20 tysięcy złotych. W wyniku zdarzenia zniszczony został garnek oraz okopcona została jedna ze ścian w kuchni.
Komentarze opinie