Zaczęło się od informacji o kradzieży koparki w województwie opolskim. Ze wszystkich danych, jakie uzyskali tamtejsi funkcjonariusze szlak uprowadzenia maszyny prowadził do województwa świętokrzyskiego, a konkretniej do powiatu koneckiego. Toteż problem zaczęli rozwiązywać koneccy policjanci. W kilka dni funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego KPP Końskie zlokalizowali miejsce, gdzie mogła być koparka. Niespodziewanie zawitali do właściciela posesji, na terenie której, na lawecie stała koparka. O jej zabranie i przetransportowanie na własne podwórko zaczęli podejrzewać 27 –letniego mężczyznę. I nie mylili się. - W związku z kradzieżą 27-latek został zatrzymany i trafił do aresztu koneckiej policji. W trakcie przesłuchania przyznał się do zarzucanego mu czynu. Został zwolniony do domu– powiedział nam sierżant sztabowy Tomasz Kruszyna, oficer prasowy koneckich policjantów. Koparka nawet nie była zdejmowana z lawety. Prawdopodobnie czekała na sprzedaż i przetransportowanie do kolejnego klienta. Wartość maszyny oszacowano wstępnie na ok. 20 000 złotych. Teraz sprawę rozstrzygał będzie sąd. Za taki czyn 27 –latkowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności
Komentarze opinie