Budynek Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej i Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Końskich przechodzi remont, a głównie termomodernizację. Prace remontowo budowlane objęły cały obiekt od dachu po stan zerowy. Ekipy pracują jednocześnie na różnych odcinkach. W miniony czwartek 15 grudnia 36 –letni pracownik montował obróbki blacharskie przy kominach na dachu remontowanej strażnicy PSP. Około godziny 10.26 spadł z dachu. Całe zdarzenie widział druh Piotr Nowak z OSP KSRG, z Dziebałtowa, który odbywa praktykę w PSP Końskie. Mówił nam, że akurat stał w drzwiach garażu, gdy kilka metrów od niego na brukowany dziedziniec spadł człowiek. - Pobiegłem do pokoju dyżurnego operacyjnego Stanowiska Kierowania KP PSP i st.asp. ŁukaszowiKalinowskiemu zameldowałem o wypadku - opowiada druh Piotr Nowak.
Śmierć na miejscu
Kapitan Mariusz Czapelski oficer prasowy KP PSP mówi nam, że oficer dyżurny natychmiast ogłosił alarm całego stanu osobowego jednostki. Strażacy zbiegli się na dziedziniec, gdzie leżał 36 –letni mężczyzna. Kilku ratowników podjęło akcję resuscytacji. Kontynuowali ją do przybycia karetki pogotowia z lekarzem. Wówczas poszkodowanego przejęli ratownicy medyczni. Bez rezultatu. Lekarz stwierdził zgon.
Dochodzenie
Sierżant sztabowy Tomasz Kruszyna, oficer prasowy koneckich policjantów informuje, że na miejsce wypadku pojechali technicy kryminalistyki, ekipa dochodzeniowa. Przybył prokurator rejonowy i państwowy inspektor pracy. Jak wynika z prowadzonego postępowania, pracownik był sam na dachu budynku. Przypuszczać należy, że poślizgnął się i spadł z wysokości 12 metrów w dół. Upadł na betonową kostkę brukową. Policjanci prowadzą dochodzenie pod nadzorem prokuratury. - Ustalamy dokładny przebieg i przyczynę wypadku przy pracy. Sprawdzamy, czy mężczyzna pracując na dachu był zabezpieczony linami, szelkami. Czy zawiodło zabezpieczenie, czy człowiek - dodaje Kruszyna.
Komentarze opinie