To popołudnie policjant z Wydziału Ruchu Drogowego starszy sierżant ŁukaszBarański i funkcjonariusz Oddziału Prewencji Policji Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, starszy posterunkowy Mariusz Więckowicz zapamiętają na długo. Tylko ich spostrzegawczość i szybkie działanie nie pozwoliły by 55 –latka przysypał śnieg wyrzucany spod pługa pługopiaskarki.
Głowa wystawa z zaspy
Patrolując wsie w gminie Stąporków dotarli do Niekłania. Dochodziła godzina 18. Na dworze panował mrok. Padał śnieg. Kilka minut przed policyjnym radiowozem drogą jechała pługopiaskarka i wyrzucała śnieg z jezdni do rowu. Policjanci jechali niezbyt szybko. Jeden z nich zauważył, że z rowu wystaje ponad zaspę śnieżna jakiś owalny przedmiot. Zatrzymali auto, wysiedli, podeszli do owego przedmiotu. I wtedy okazało się, że ponad zaspę wystawała głowa człowieka, który resztę ciała miał zasypaną śniegiem. Mężczyzna żył, mamrotał i rozsiewał wokół siebie woń mocnego alkoholu. Policjanci odgrzebali 55 –latka, wydobyli z zaspy i umieścili w radiowozie. Szybko dostarczyli mężczyznę do rodzinnego domu w Wąglowie, kilka kilometrów od Niekłania. - Dwaj funkcjonariusze uratowali mu zdrowie, jeżeli nie życie – podsumował działania funkcjonariuszy sierżant Piotr Przygodzki, oficer prasowy koneckich policjantów.
Komentarze opinie