Rowerzyści za nic mają przepisy kodeksu drogowego, chociaż z dróg korzystają nie mniej niż inni użytkownicy. Dużo kierujących jednośladami właśnie w trasę wybiera się, gdy do organizmu wprowadzi pokaźną ilość alkoholu. Podobnie postępują kierowcy pojazdów samochodowych.
Ostatnio policjanci zatrzymali rowerzystów, którzy będąc pod wpływem alkoholu przekroczyli wszelkie normy. Starszy sierżant Piotr Przygodzki, oficer prasowy koneckich policjantów przytacza przykłady:
- Ok. godz. 9 patrol ruchu drogowego KPP Końskie zatrzymał w Smykowie 27-letniego rowerzystę z gminy Radoszyce. Po sprawdzeniu alcotestem okazało się, że mężczyzna ma w organizmie 1,5 promila alkoholu.
W Sielpi funkcjonariusze Nieetatowego Zespołu Policji Wodnej o godz. 13 zatrzymali 47-letniego mieszkańca gminy Końskie. Aparatura wskazała, że mężczyzna akurat w tym momencie miał w organizmie 3 promile.
W Słupi Koneckiej o godz. 20.30 policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KPP Końskie zatrzymali 40-latka jadącego rowerem. Sprawdzili jego trzeźwość. Wyszło, że w organizmie miał 2,8 promila alkoholu. Wszyscy pijani rowerzyści muszą zapłacić karę finansową po 500 złotych. Rowery do czasu wytrzeźwienia przechowali sąsiedzi.
Na ulicy Wjazdowej w Końskich stróże prawa zatrzymali hundaya, którym kierował 61-letni mieszkaniec powiatu kieleckiego. Skontrolowali kierowcę. Alcotest wykazał, że w organizmie 61-latka jest 1,8 promila.
Ok. godz. 10, w Błotnicy, w gminie Stąporków policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach zatrzymali volkswagena passata, który prowadził 34–latek. W systemie informacyjnym policjanci znaleźli wiadomość, że starosta konecki cofnął mu pozwolenie na prowadzenie pojazdów. Zakaz obowiązywał więc policjanci wysłali do starostwa informację, że mężczyzna podczas zakazu kierowania, bez pozwolenia samochodem jeździł – mówił nam st. sierż. Piotr Przygodzki, oficer prasowy KP KPP Końskie.
Komentarze opinie