Trzy sarny, na trzech drogach, wypadły z lasu wprost pod koła przejeżdżających samochodów. Żadna nie straciła życia.
29 maja br., tuż po godz. 1 po północy, ulicą Staszica do ulicy Koneckich Odlewników jechał samochód osobowy kierowany przez 20-latka. W pewnym momencie, koło Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1, na drogę wybiegła sarna. Uderzyła w bok samochodu, padła, po chwili podniosła się i uciekła.
Tego samego dnia, około godz. 4 nad ranem, w Modliszewicach ulicą Piotrkowską jechał renault. I z krzaków przy drodze, wprost pod koła samochodu, wybiegła sarna. Została potrącona przez auto. W efekcie obróciła się i uciekła.
- Drogą DK42 w Nowym Kazanowie, około godz. 9, jechał volkswagen passat. Z boku wybiegła sarna i niemal wpadła pod auto. Kierujących samochodem chciał uniknąć zderzenie, szkód na karoserii i niepotrzebnej śmierci zwierzęcia, wjechał do przydrożnego rowu. Nikomu nic się nie stało - opowiadała nam sierż. Marta Przygodzka, oficer prasowy KPP Końskie.
MAK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie