Reklama

SIELPIA. Konecka Setka w kilku pętlach pokonana [ZDJĘCIA]

Na Konecką Setkę zgłosiło się 110 uczestników, ostatecznie na starcie stanęło 100 osób. Trasa była wymagająca, wytyczona na śladzie "ósemki" z Biurem Maratonu w Sielpi umiejscowionym na przecięciu dwóch pętli liczących po około 25 km każda.

Pierwsza pętla prowadziła z Sielpi przez Gatniki, duktami leśnymi do Końskich, gdzie nawrót i przez Niebo kierowała uczestników do Sielpi.

Drugi trakt wiódł z Sielpi przez Piekło do Wąsosza i dalej przez las, Kawęczyn, Miedzierzę, Wólkę Smolaną do Sielpi.

Każdą z tych pętli uczestnicy pokonywali dwukrotnie, w nocy i za dnia, przechodząc przez Sielpię aż... 4-krotnie. Stwarzało to możliwość skorzystania z przepaku i wrzątku, co ocenione zostało bardzo pozytywnie.

Pogoda dopisała

Przed startem ruchomym, zaplanowanym w godz. 19-20. przestało padać, niebo wypogodziło się, a w nocy nie spadła nawet kropla wody z nieba. Dokuczał trochę chłód oraz wszechobecna, gęsta mgła. Sobotni poranek przyniósł jednak słońce i aż do zmierzchu wszystkim wędrowało się dobrze.

Na punktach kontrolnych stacjonarnych i lotnych czuwali członkowie i sympatycy koneckiego oddziału PTTK: Wojciech Pasek i Ada Dębowska w Niebie, Anna Ziółkowska i Lucyna Milczuszek w Końskich, Mirosław Gryglicki i Tadeusz Śliwak w Wąsoszu, zaś w na trasie: Zbigniew Gontek, Adrian Bodasiński i Paweł Wilk. W Biurze Maratonu w Sielpi czuwały Jolanta Weber, Katarzyna Stępień i Magdalena Weber.

Pokonali sto kilometrów

Trudy trasy dały się wielu uczestnikom we znaki, choć może i częsty pobyt w Sielpi zniechęcał niektórych do dalszej wędrówki. Ostatecznie pełne 100 km pokonało 65 osób, 75 km - 26 osób (wśród nich było wielu nowicjuszy), 9 osób zrezygnowało z wędrówki z różnych przyczyn. Wszyscy otrzymali pamiątkowe dyplomy. A ci, którzy zaliczyli pełne 100 km otrzymali puchar z imienną tabliczką, zaś kończący regulaminowy dystans (100 i 75 km) - "zarobili" odlewany medal.

Każdy uczestnik uczestniczył też w losowaniu upominków wśród których znalazły się plecaki, karimaty, drobny sprzęt turystyczny, wydawnictwa i gadżety promocyjne województwa świętokrzyskiego.

Goście i  gospodarze

Piechurzy i miłośnicy Ziemi Koneckiej praktycznie z całej Polski: Kleosina, Imielina, Przecławia, Wrocławia, Łodzi, Lubochni, Radomia, Bielsko-Białej, Brzączowic, Krakowa, Katowic, Gliwic czy Warszawy i Grójca. Liczni reprezentanci z Kielc, Opoczna, Tomaszowa Mazowieckiego, Skarżyska-Kam. Nie zabrakło uczestników z Końskich i okolic, a wśród nich debiutantów. Takich ludzi, którzy zmagają się z samym sobą, kilometrami, czasem pogodą - zaliczyć należy do elity turystyki uprawianej na własny rachunek.

MARIAN KLUSEK

Fot. PTTK Końskie

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do