Reklama

SIELPIA . Trudności z parkowaniem, dojazdem i wyjazdem

Takiego najazdu ludzi na Sielpię od dawna nie notowano. W niemal każdy weekend wakacyjny, plaża i woda w zlewie przeżywają istne oblężenie. Słonce świeciło na cały regulator mocy. Wielu ludzi zmieniło kolor skóry... Trudności z parkowaniem, dojazdem i wyjazdem wciąż te same...

 

 W sezonie letnim, wakacyjnym, każdy weekend Sielpia przeżywa istny nalot chętnych zażywania wypoczynku. Na plaży jak okiem sięgnąć ludzi i ludzie. Wczasowiczów przyciągnął zalew z podgrzewaną słońcem wodą. Ponadto atrakcjami kuszą punkty rozrywkowe zlokalizowane na lądzie. Wielu z ludzi, których spotkaliśmy na deptaku, wybrało Sielpię, jako cel pobytu na weekend. Wśród turystów dominują rodziny, których przyciąga tu również zaplecze infrastrukturalne i gastronomiczne. Jednak trudności z parkowaniem, dojazdem i wyjazdem niezmiennie te same. 

Odkrywanie wczasowiska

Ci, którzy w Sielpi pojawili się po raz pierwszy nie spodziewali się, że wczasowisko, to taki wielki, rozległy kurort. A ludzi wciąż przybywa. Weekendowi turyści nie ukrywają, że woleliby by takich ogromnych tłumów nie spotkali. Chcą ciszy, spokoju, wypoczynku w całym tego słowa znaczeniu. Z dala od zgiełku. Niemniej mówią, że zmiany jakie przeprowadzono na plaży, nad i w wodzie, na dobre przeobraziły wczasowisko. 

 Ludzie do Sielpi przybywali od wielu lat. Z każdym rokiem, po kolejnym etapie rewitalizacji, teren i zalew zostały ciekawie odnowione – twierdzą nasi rozmówcy. - Jest coraz fajniej, przyjemniej. Dzieci, które przyjechały z rodzicami i dziadkami chętnie korzystają z czystej, w dodatku "podgrzewanej przez słonce" wody. Mówią - pływamy, na plaży budujemy zamki z piasku.

 Woda kusi 

Zalew w Sielpi kusi turystów nie tylko otoczoną lasami wodą, ale także szeregiem nowych atrakcji znajdujących się wzdłuż brzegu zbiornika. Podczas rewitalizacji wczasowiska, wokół zbiornika w Sielpi wybudowano drewniane kładki, które łączą się ze żwirowymi ścieżkami pieszo-rowerowymi. Przy odnowionym krzyżu z czasów powstania styczniowego, jaki stoi niedaleko mostu na rzece Czarnej, powstał punkt widokowy. Do ciekawych miejsc jest drewniane molo, osadzone na palach kilka metrów nad lustrem wody. Deptak ma prawie 100 metrów długości. Nowa konstrukcja zaczyna się na ziemnej grobli i prowadzi na wyspę. Trakt jest oświetlony podobnie jak wyspa, która z odbijającymi się w lustrze wody światłami, wyjątkowo ciepło i uspokajająco działa na ludzi wieczorami.

 Płyniemy

Ponadto w Sielpi jest kilka wypożyczalni sprzętu pływającego, rowerów, skuterów, gokartów, można też wypożyczyć motorówki i deski. Można wynająć rowerek wodny i w rodzinnym gronie opłynąć zalew, odwiedzić wyspy. A przy okazji opalić blade twarze. Bo tak się dzieje, że na plaże, nad wodę z miejsc noclegowych poszły blade twarze, a wrócili czerwonoskórzy. Na północy zalewu zlokalizowane są dwa dmuchane place zabaw, jest też zjeżdżalnia wodna, z której można zjeżdżać na pontonach, a także park linowy.

To jeszcze nie finał 

Miejsko Gminny Dom Kultury organizuje w kinie letnim Sielpi koncerty zespołów. Grały i będą koncertować najbardziej znane grupy koneckiej estrady. Na każdym koncercie teren kina wypełniony jest miłośnikami muzyki, nie tylko młodzieżowej. 

Podczas weekendowego apogeum, do Sielpi trudno się dostać. Własnego auta nie ma gdzie zaparkować, bo wszystkie miejsca są zajęte. Droga W728 po jednej, a czasami po obu stronach, zastawiona autkami. Niezmotoryzowani konecczanie sporadycznie zmierzają do wczasowiska. Doskonale wiedzą, że będzie problem z wydostaniem się. Autobusy wszystkich nie zabiorą, zatem pozostaje rajd... pieszy do Końskich.

Elektrycznym autobusem?

Być może w nadchodzących latach problem parkowania aut w Sielpi powoli zostanie rozwiązany. Gmina obiecuje zabiegać o rozszerzenie komunikacji miejskiej i budowę nowego parkingu. Trwają analizy dotyczące lokalizacji przyszłych miejsc postojowych.

W szczycie sezonu, w Sielpi przebywa jednocześnie kilka tysięcy osób. Wiele z nich przyjeżdża własnymi samochodami tylko na jeden dzień: w sobotę lub niedzielę. To sprawia, że wyjazd z parkingu może zająć nawet półtorej godziny. Jak informuje burmistrz Końskich gmina chce rozwiązać ten problem, wybudować rozległy parking obok Sielpi i zagwarantować komunikację na plażę i kąpielisko. Myślimy, by w nowej perspektywie finansowej kupić pojazdy elektryczne charakterystyczne dla turystycznych miejscowości, które w formie pojedynczych autobusików lub całych pociągów mogą zawieźć i odwieźć turystów z plaży.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do