Reklama

Poślizg w remoncie Muzeum Techniki w Sielpi. Otwarcie w przyszłym roku [ZDJĘCIA]

Miłośnicy Staropolskiego Okręgu Przemysłowego z Sekcji Ochrony Sztuki Inżynierskiej w Sielpi i Muzeum Przemysłu i Techniki w Warszawie, 5 września 1934 roku objęło opieką zabytkowy zakład w Sielpi. Po perypetiach minionych czasów remont obiektu umożliwi zwiedzanie tej perły techniki i ma wydłużyć nieco sezon turystyczny w świętokrzyskiej Ibizie.

W 2017 r. Naczelna Organizacja Techniczna notarialnie, bezpłatnie przekazała zabytek gminie Końskie, przed którą stanęło zadanie odbudowania go i przeorganizowania na nowoczesny styl.

Remont Muzeum Techniki w Sielpi opóźniony

Jest szansa na dokończenie remontu muzeum w 2025 r., chociaż planowano zakończyć w 2024 r. Musimy poczekać na przeniesie terminu przecięcia wstęgi do połowy 2025 r. Zatem pozwolenie na tego rodzaju przedsięwzięcie koniecznie musi zostać wydłużone. Dzięki temu nie zostanie utracone 4-milionowe dofinansowanie.

Zabytkowa część Sielpi

Zespół walcowni i pudlingarnii wraz z osiedlem fabrycznym wybudowano w latach 1821-1841, z inicjatywy Stanisława Staszica i Ksawerego Druckiego-Lubeckiego na terenie Staropolskiego Okręgu Przemysłowego. W zabytkowych halach fabrycznych znajdują się eksponaty metalurgiczne, głównie maszyny i urządzenia, które swą świetność przeżywały w XIX wieku. Do najcenniejszych eksponatów należą obok koła napędowego, maszyna parowa z 1858 roku - najstarsza z zachowanych w Polsce - oraz tokarka czołowa z XIX wieku.

Pierwszy plan organizacji pudlingarni z roku 1821 przewidywał wybudowanie "fryszerskiej" młotowni na 16 młotów. To jeden z najcenniejszych, pod względem historycznym, zabytków przemysłowych w kraju i Europie. W Sielpi znajduje się zespół pieców zrekonstruowanych przez studentów Politechniki Częstochowskiej w czasie dawnych praktyk wakacyjnych w Sielpi. Są urządzenia walcowni, wiele innych maszyn napędzanych kołem wodnym. Unoszono stawidła, za obecną drogą W72, i woda z zalewu wlewała się rynnami na koło pędne. Obracała wielkie, żelazne koło wodne o średnicy ponad 8 metrów, o 60 łopatkach śródsiębiernych.

Rekonstruowali maszyny

W roku 1967 w Politechnice Częstochowskiej powołano Zespół Ochrony Zabytków pod kierownictwem dr inż. Tadeusza Daniela. Zespół przejął opiekę nad Walcownią i Pudlingarnią w Sielpi. Pierwszy Obóz Naukowy w Sielpi został zorganizowany w roku 1967. Uczestnicy, naprawiali koło wodne, uzupełniali szprychy, nakrętki, śruby, nity, elementy karczuwek. Koło wycentrowali i od roku 1981 było w stanie na jego uruchomienie. Odtworzyli od podstaw piece pudlingarskie. W roku 2007 zakończono rekonstrukcję pieca pudlingowego, którego uroczyste rozpalenie odbyło się podczas kolejnego Obozu Naukowego w 2008 roku.

- Odbudowa kosztowała 800 tysięcy złotych. Nie było dokumentacji technicznej pieców. Jedynie na posadzce znajdowali fragmenty fundamentów. Studenci odtworzyli piec, który uznali za ważne i pożyteczne zjawisko, bo dawnej walcowni i pundligarni przywracano jej historyczny charakter z XIX wieku. Rozpalili piec. Po uzyskaniu półpłynnego żelaza doprowadzili tlen. Jak przed wiekami surówkę mieszano. Wyjmowane z pieca "bochny" przekuwano na młocie puddingowym dla polepszenia wartości użytkowych – czytamy w publikacji "Kronika 60-lecia – od Wydziału Metalurgicznego do Wydziału Inżynierii Procesowej, Materiałowej i Fizyki Stosowanej - informuje praca zbiorowa pod redakcją Henryka Dyi, Marleny Krakowiak - Politechnika Częstochowska.

Remont trwa

Na zabytkowym budynku suszarni wymieniony został dach. Rozpocznie się remont dachu budynku głównego. Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich informuje, że zastój prac przy głównym budynku związany był ze złym stanem dachu i uwagami konserwatorskimi. - Przedłużające się negocjacje między gminą a wojewódzkim konserwatorem zabytków spowodowały niebezpieczeństwo utraty dofinansowania. Zgodnie z umową remont miał się zakończyć w listopadzie tego roku, a już wiadomo, że to niemożliwe. Niemniej uzyskaliśmy zgodę Banku Gospodarstwa Krajowego na przesunięcie terminu realizacji inwestycji do połowy przyszłego roku. Mamy też zgodę na zwiększenie wynagrodzenia za prace budowlane.

Jak wcześniej informowaliśmy, gmina Końskie pozyskała dofinansowanie z Polskiego Ładu w wysokości 4,5 miliona złotych. Niestety. remont będzie kosztował kilkaset tysięcy złotych więcej. W przypadku remontu obiektów zabytkowych, dopiero rozpoczęcie prac pokazuje właściwy wymiar i koszt robót. By wszystkie koła maszyn zgromadzonych w Sielpi prezentowały się należycie lub obracały ku zadowoleniu zwiedzających, w Czarnej Koneckiej upłynie jeszcze dużo wody. Ale w finale zostanie zatrzymana i skierowana na pudlingarnię i inne maszyny jakie ocalały w tym znakomitym muzeum techniki.

W hali fabrycznej i pod ziemią

Warto dodać, że w roku 1835 budowę przejął Bank Polski i do 1841 r. wzniósł zakład walcowni i pudlingarni wraz z osiedlem na 29 domków dla robotników. Zakład produkował rocznie około trzech tysięcy ton wyrobów stalowych. Pracowały piece pudlingarskie, walcowano i kuto żelazo. Działający w oparciu o węgiel drzewny zakład podupadł pod koniec XIX wieku, jednak został zamknięty dopiero w 1921 r. 

W 1934 r. powstało muzeum. Oprócz remontu dachu zaplanowano też renowacje wnętrza. Dokumentacja odnowy zakłada niewielką przebudowę wnętrza, wymianę okien, tynków, budowę toalet. Takie są wymogi obecnych czasów. Samorząd konecki szuka także pieniędzy na remont wnętrz muzeum, czyli północną część hali, która obecnie stoi pusta. Gmina chciałaby też wyremontować podziemny kanał ulgi, który pod ziemią odprowadza wodę spod koła wodnego, silnika fabryki aż do rzeki Czarnej Koneckiej. Z wyjątkiem niewielkiego odcinka, kanał ulgi trzyma się znakomicie jak na swoje lata i funkcję jaką sprawował.

Dzięki odremontowanemu kanałowi ulgi przy muzeum powstanie nowa atrakcja turystyczna, czyli możliwość spływu kajakowego w części podziemnym kanałem. Prace związane z odbudową kanału uzależnione są jednak od uzyskania przez gminę zewnętrznych dofinansowań. Do dawnej suszarni ma zostać przeniesiona z Końskich SOWA, czyli minicentrum nauki, które obecnie znajduje się w koneckim parku.

Od II wojny do dziś

 W okresie II wojny światowej muzeum zostało zdewastowane, okupant wywiózł z niego 72 wagony żelaza, urządzeń i wyposażenia. Zakład odremontowano w latach 1956 – 1959, a w 1962 roku działało Muzeum Zagłębia Staropolskiego NOT w Warszawie. Znalazły się eksponaty metalurgiczne, maszyny i urządzenia, które swą świetność przeżywały w XIX wieku. Do najcenniejszych eksponatów należą obok koła napędowego, dmuchawa parowa z XIX stulecia, maszyna parowa z 1858 roku - najstarsza z zachowanych w Polsce oraz tokarka czołowa z XIX wieku i wiele innych.

Spotkania ludzi z techniką

W sezonie w Sielpi wypoczywa 25-30 tysięcy ludzi. Gdy obiekty zostaną odnowione, przeorganizowane na nowoczesne ekspozycje, wtedy szlak Staropolskiego Zagłębia Przemysłowego stanie się centrum spotkań ludzi z techniką.

Aktualizacja: 21/09/2024 07:44
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do