
Z dawnego magazynu surowca do produkcji paliwa alternatywnego w Polskich Odpadach Komunalnych znikają zalegające hałdy "surowca". Czyli głównie odpady różnego rodzaju, a głównie tworzywa sztuczne, drewno, guma, itp. Prawdopodobnie właściciel utworzy w tym miejscu eksperymentalną instalację do termicznego przetwarzania odpadów. A ujmując wprost legalną spalarnię.
Nim dojdziemy do sedna sprawy, musimy przypomnieć, że spółka Polskie Odpady Komunalne zajęły w Fałkowie przy ul. Pląskowickiej doskonałą lokalizację.
Z tego miejsca spółka miała możliwość docierania, albo na odwrót odbierania wszelkich odpadów z 7 województw: świętokrzyskiego, śląskiego, małopolskiego, podkarpackie, łódzkiego, mazowieckiego oraz lubelskiego. Według założeń i technologii tego zakładu w Fałkowie przetwarzanie odpadów polega na wstępnej segregacji i doborze określonych odpadów w postaci stałej, innych niż niebezpieczne, typu: tworzywa sztuczne, guma, różnego rodzaju opakowania, tekstylia, włókniny, drewno itp.
Musimy przypomnieć, że od 21 lipca 2019 roku do 31 lipca 2019 roku składowisko surowców do produkcji paliw alternatywnych paliło się wiele razy. Według podsumowania jakie sporządzili funkcjonariusze Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich, w akcjach gaśniczych pożarów jakie trawiły odpady, udział brało 228 wozów bojowych z tego 145 Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych, 51 OSP KSRG i 33 OSP. W sumie do pożarów dojechało 228 samochodów, które obsługiwało 670 strażaków ratowników i druhów strażaków z województwa świętokrzyskiego, i jednostek z powiatu koneckiego.
Przy gaszeniu zużywali wodę dostarczaną magistralą wężową z odległego o trzy kilometry zbiornika w Starzechowicach. Po tych przeogromnych pożarach, z których jeden był wynikiem podpalenia, a pozostałe powstały od samozapłonu, 19 września 2019 roku na tym samym placu składowym, wybuchł kolejny pożar. 4 października około godziny 4, znów paliły się odpady. 7 października tuż po godzinie 21, pożar zauważono w hałdzie o wymiarach 6 na 6 metrów.
Minęły dwa lata. Właściciel tego magazynu Polskich Odpadów Komunalnych miał teren uprzątnąć do gołej ziemi. Ale w Fałkowie, przy ul. Pląskowickiej teren magazynowy zalegają równego rodzaju odpady. Lecz jest ich nieco mniej niż w początkowej fazie.
Henryk Konieczny, wójt Fałkowa informuje, że gmina wydała decyzję nakazującą uprzątnięcie tego terenu przy ulicy Pląskowickiej z odpadów komunalnych. Przed świętami Wielkanocnymi 2022 roku, właściciel składowiska magazynowego wydał oświadczenie, w którym informuje - firma deklaruje, że uprzątnęła dwie działki, a dwie kolejne zostaną wyczyszczone do połowy albo do końca czerwca. Po zakończeniu wspomnianego terminu władze Fałkowa wraz z geodetą skontrolują teren. Sprawdzimy, czy został uprzątnięty.
Wójt Henryk Konieczny mówi nam również, że firma, która produkowała alternatywne paliwo złożyła wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dotyczącej eksperymentalnej termicznej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych, czyli ujmując wprost - legalnej spalarni. Decyzja środowiskowa gminy jest niezbędna do powstania takiej instalacji.
Dodać należy, że władze gminy Fałków mają ograniczone zaufanie do firmy, bowiem - jak doskonale wiadomo - z powodu licznych pożarów przedsiębiorca nie stosował się do kolejnych zaleceń gminy i Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Dlatego gmina zleciła analizę tej sprawy firmie zewnętrznej. Gdyby sytuacja się powtórzyła, na składowisku wybuchły pożary, o które w każdej chwili wcale trudno nie jest, Fałków znów byłby słynny w całej Polsce z dymów, smrodów, zaduchu, itd.
Gmina Fałków zwróciła się do starostwa powiatowego z prośbą o opinię na temat powstania eksperymentalnej instalacji przetwarzania odpadów. Tu dowiadujemy się, że eksperymentalne instalacje powstają na potrzeby badań naukowych. Mają ograniczony czas działalności i określoną wydajność. W ramach prowadzonego eksperymentu, w takiej spalarni, można spalać 50 ton odpadów przez rok. Natomiast w karcie informacyjnej przedsięwzięcia wynika, że wydajność instalacji ma wynieść 200 ton odpadów rocznie.
Jak wynika z porównania zdania naukowców z praktykiem mającym otworzyć spalarnię eksperymentalną w Fałkowie, to wcale nie kwalifikuje się jako instalacja eksperymentalna, a standardowa. Zatem w takim przypadku otrzymanie pozwolenia jest bardziej skomplikowane i restrykcyjne.
Po otrzymaniu decyzji środowiskowej od gminy niezbędna jest decyzja Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Następnie ostateczne pozwolenie wydaje urząd marszałkowski. Dodać należy, że w sądzie trwa proces byłego właściciela składowiska. Prokuratura Okręgowa w Kielcach zarzuca m.in. gromadzenie śmieci w sposób, który mógł zagrażać ludzkiemu zdrowiu i życiu.
Właściciel przedstawił koncepcję eksperymentalnej instalacji do przetwarzania odpadów na rozprawie sądowej w Końskich. Jak twierdził, pomogłaby to rozwiązać problem zgromadzonych odpadów nie tylko w gminie Fałków, ale i w całym województwie.
Poprzednie pozwolenie na składowanie odpadów w Fałkowie wydało starostwo koneckie. Na terenie Polskich Odpadów Komunalnych miały być zbierane, składowane, a następnie przetwarzane odpady komunalne na paliwo alternatywne. To paliwo służyć cementowniom do opalania pieców produkcyjnych.
Ale w pewnym momencie cementowniom posłużyło paliwo tańsze sprowadzane zza granicy. Nieprawidłowości w realizowaniu pozwolenia w POK wykazali kontrolerzy ze Starostwa Koneckiego oraz Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska.
MARIAN KLUSEK
Zdjęcia: Marian Klusek, PSP Końskie, Google Maps
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie