
"Nasze szlaki - czyste szlaki" to akcja sprzątania szlaków turystycznych, w której udział wzięli członkowie Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego oraz osoby zaprzyjaźnione z koneckim oddziałem PTTK.
Wolontariusze posprzątali łącznie 41,5 km znakowanych szlaków pieszych w 6 odcinkach liczących od 5 do 9 kilometrów. Akcja swoim zasięgiem objęła całą gminę Końskie.
"Łupem" wolontariuszy były butelki, puszki i inne śmieci zebrane do 17 worów. Za szczególne zaangażowanie w porządkowaniu szlaków specjalne podziękowania z rąk Wojciecha Paska, prezesa Oddziału PTTK w Końskich otrzymali: Elżbieta Brodzińska, Ada Dębowska, Gabriela Łaska, Anna Męcina, Anna Tkaczyk, Mirosław Gryglicki, Przemysław Janiszewski, Jan Kowalski, Rafał Majewski, Grzegorz Raczkowski, Grzegorz Węgrecki i Krzysztof Wiatr.
W sali kawiarnianej pojawiło się blisko 50 osób zainteresowanych historią regionu. W części referatowej sesji znalazły się dwa niezwykle ciekawe odczyty przygotowane przez Wiktora Pietrzyka z Muzeum Regionalnego w Opocznie, zatytułowane "Miecze na lemiesze". Kolejny referat historyczny pt. "Pozostałości po działaniach wojennych ze stycznia 1945 roku jako przemijający element krajobrazu" wygłosił Konrad Maj z Archiwum Państwowego w Kielcach. Mówił o cywilnym wykorzystaniu elementów uzbrojenia z okresu I i II wojny światowej".
Autorzy wystąpień swoją pracę badawczą i odkrycia dokumentowali za pomocą slajdów. Wskazywali obszary, gdzie powszechnie do domowego użytku używane są nadal elementy uzbrojenia wojskowego. Powszechnym zjawiskiem po obu wojnach byłowykorzystanie luf armatnich i ogniw pojazdów gąsienicowych. To z nich budowano znaki czasy, jakimi są krzyże i kapliczki przydrożne. Warto dodać, że prezentowane podczas wykładów historycznych fotografie pobudzały wyobraźnię uczestników spotkania i prowokowały do dyskusji.
To bardzo trwałe elementy wykonane ze stali najwyższych gatunków. Inne elementy służą w gospodarstwach domowych do różnych celów. Wciąż są w powszechnym użytku głównie do pokojowych celów. Tę demilitaryzację prowadzili zwykli ludzie, zbierając "wojenne żelastwo" na swoich polach. Po części, bo przeszkadzały w uprawianiu ziemi, a po trosze, że może kiedyś się w gospodarstwie przyda. I przydawało się. Fragmenty luf armatnich służą jako kolumny podpierające daszki nad drzwiami do mieszkania. Płyty stalowe i kęsy stali są przydatne w amatorskiej, przydomowej kuźni jako na przykład podłoga i kowadło.
Podczas spotkania historyków wywnioskowano i dowiedziono, że wokół nas takich użytkowych pamiątek wojennych jest nadal bardzo wiele. Wystarczy tylko baczniej obserwować otoczenie.
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie