Kiedy rozpocznie się rewitalizacja centrum Końskich? [ZDJĘCIA]

W kwietniu 2016 r. ogłoszono wyniki konkursu na projekt rewitalizacji koneckiego rynku. Koncepcję bliską marzeniom konecczan przedstawiło Studio Projektowe i Wzorcownia "Narada" z Krakowa. Wartość projektu to ponad 31 mln zł. Dofinansowanie 20 mln zł pochodzi z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego.

Warto wspomnieć, że w 2016 r. konkurs na rewitalizację miejskiego rynku w Końskich wygrał Wiesław Michałek - Studio Projektowe i Wzorcownia "Narada" Kraków. Ta pracownia zaspokoiła oczekiwania konecczan.

Miasto otrzymało dofinansowanie z UE i roboty można zaczynać. Pojawiły się pieniądze, więc mieszkańcy oczekują na ich należyte zagospodarowanie. Żeby wreszcie to, po części zapyziałe i coraz bardziej opustoszałe centrum miasta przywrócić do użytkowania. Sklepy, pawilony handlowe w tej okolicy należały do najdroższych. Teraz coraz więcej z nich świeci pustkami . Bo ludzie tego rejonu miasta nie odwiedzają, z prostej przyczyny - nie ma miejsca, gdzie by można było upakować samochód.

Nowe formy, historyczne wzory

Jak nam powiedział Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich, rewitalizacja runku w mieście obejmuje wykonanie płyty rynku z kamienia naturalnego, granitu. Będą zrobione alei parkowe, fontanna oświetlenie oraz mała architektura jak choćby poidełka dla ptaków, ławki, kosze na śmieci, itd. Planowane jest również odwodnienie terenu, przebudowane zostaną sieci: wodociągowe, kanalizacyjne, energetyczne i teletechniczne. A nadto ciepłownicze, które do bloków w południowej części miasta dostarczają ciepło. Są to stare rurociągi skorodowane. W każdej chwili może wystąpić awaria ogrzewania.

Istniejący przed kolegiatą drzewostan skwerku będzie pozostawiony w takim stanie, jakim się znajduje. Niemniej planowane są nowe nasadzenia drzew. Szalet miejski zostanie rozebrany. A nowy całkowicie zautomatyzowany stanie na gminnym terenie jaki znajduje się przy ul. ks. Granata koło przedszkola, obok obecnego przystanku komunikacji pasażerskiej. Bezobsługowa kabina szaletu, estetycznie wykonana nie będzie tym uciążliwym dla ludzi elementem.

Rewitalizowany teren rynku zostanie funkcjonalnie podzielony na dwie części: zieloną - przeznaczoną do odpoczynku oraz reprezentacyjną przewidzianą na oficjalne uroczystości państwowe, miejskie, kulturalne i społeczne. Możliwe będzie także zagospodarowanie części reprezentacyjnej placu w celu ożywienia gospodarczego jak jarmarki, targi staroci, itd.

Ostatni ślad

Dodać należy, że jedna ze ścian szaletu jest murem wschodniej strony Annotargu. I tenże Annotarg, pierwszy w Końskich supermarket, prawdopodobnie zostanie zaznaczony na ziemi symbolicznym obrysem. By przywrócić pamięci historyczny obiekt. To właśnie w centrum prywatnego miasta Końskie, właściciel hrabia Małachowski wybudował coś na rodzaj sukiennic. Pawilon handlowy nazwano "Annotargiem" na cześć hrabiny Anny, inspiratorki tego przedsięwzięcia.

Ponad 70 sklepików wynajmowali Żydzi, Polacy, Niemcy, Rosjanie. Niemcy w 1942 r. zburzyli go. Poprowadzili drogę - według nich - o znaczeniu militarnym, łącząc dzisiejszą ulicę Piłsudskiego i Warszawską z ul. Ks. Granata, Zamkową i Partyzantów, skracając przejazd przez miasto w kierunku Skarżyska. Podobno tędy na front wschodni ciągnęła niemiecka artyleria, a w 1945 roku niedawni zwycięscy żołnierze i cywile wiali z Końskich przed nachodzącymi sowietami.

Do zaorania

Podczas rewitalizacji wspomniana ulica robiona przez Niemców zostanie "zaorana". Patrząc od Domu Rzemiosła, na nowym rynku będzie niecka płytkiej fontanny z wyrysowanymi ośmioma orbitami po jakich krążą planety układu słonecznego. Tam, gdzie teraz jest budyneczek z pompą elektryczną studni głębinowej, zostanie ustawiony ozdobny element z kołowrotem przypominający dawną studnię. Zniknie również "koło fortuny", betonowy okrągły mur po dawnej fontannie. Deptak rozświetli słońce, a nocą większą ilością latarni. To będzie bowiem przestrzeń przyjazna ludziom.

Końskie po nowemu

Projektanci z pracowni "Narada" pokazali 15 plansz, z różnymi spojrzeniami na rynek, na plac po rewitalizacji. Wiesław Michałek, szef "Narady" mówił, że od ul. Warszawskiej do Kazanowskiej, po obu stronach ulicy Piłsudskiego mogą być parkingi. Centrum będzie wyłączone z ruchu samochodów ciężarowych. Tu wjadą osobowe i dostawcze, nie przekraczające 3,5 tony, dostarczające do sklepów artykuły, materiały.

Ruch tranzytowy z tej strefy będzie wyekspediowany. Rynek zostanie oznakowany jako "Strefa zamieszkania". Ostatnio została naniesiona została poprawka, wytyczająca parking w ul. Piłsudskiego jedynie dla 70 osobówek, po prawej jej stronie wjeżdżając do centrum z kierunku Modliszewic.

Sacrum

Po zakończeniu prac rynek będzie niczym salon pięknego domu, przyjmujący gości. Druga część jest miejscem spacerów, rozrywki, a trzeci kwartał - część wypoczynkowa, relaksowania się w cieniu drzew. Dalej zaczyna się sacrum, czyli kolegiata św. Mikołaja. Potem będzie "wyspa" ruchu okrężnego, dalej park miejski im. Małachowskich z zielenią dla wszystkich.

Korzyści

Po wykonaniu wszelkich prac, postój taksówek zostanie zorganizowany na uliczce koło Domu Rzemiosła. W czasie robót, inwestor wytyczy przejściowe miejsca, przy ul.Piłsudskiego. Szalet miejski, który teraz jest na skwerku będzie zlikwidowany. Pozostanie głęboki wykop, który po odpowiedniej przebudowie, będzie podziemnym zbiornikiem na deszczówkę. Być może drugi podziemny zbiornik powstanie w miejscu, gdzie jeszcze w latach siedemdziesiątych XX wieku była stacja paliw CPN.

Czas na rozpoczęcie prac

Wiosną rozpoczną się roboty. Do tej pory wiele razy z euforią pisaliśmy o  odnawianiu centrum miasta. Podawaliśmy terminy. I niemal za każdym razem  plany brały w łeb. Oferenci przetargowi, oczywiście niektórzy, próbowali  oszwabić miasto. Być może  fatum panujące nad tym zadaniem, wreszcie przeminie. A  ustalenia, plany  wreszcie zostaną zrealizowane.

Na razie miasto w przetargu wybiera firmę, może firmy, które to przedsięwzięcie zrealizują do czerwca 2023 r. W dodatku zgodnie z projektami, planami, wyobraźnią architektów, by zaspokoić gusty mieszkańców.

MARIAN KLUSEK