Reklama

Za dwa lata w stolarni zagości Muzeum Ziemi Koneckiej [zdjęcia]

01/05/2019 08:50
Końskie nie mają szczęścia do muzeum. Nowoczesnej placówki kultury, która pokazywałaby przeszłość w nowym i nowatorskim wydaniu. Eksponaty i zawarta w nich historia błąkają się po mieście, w różnych magazynach oczekują na wystawienie. Odrobinę nadziei przekazał Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich, który czyni starania o pieniądze, by na potrzeby tej działalności adoptować trzy budynki dawnej stolarni PGM.


 

Są koncepcje i projekty, by  muzeum  urządzić w dawnej stolarni Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej.  Nim  ten projekt się urzeczywistni, przypomnijmy jak  powstawały w Końskich  placówki muzealne.  Eksponaty przenoszono, niemal przepędzano  z miejsca, na miejsce. Za dwa lata muzeum powinno już na stałe zająć wspomniane pomieszczenia.

 

Hrabina Anna - pierwszy kustosz

Korzystając z materiałów Muzeum Regionalnego PTTK wiemy, że  w pierwszej połowie XIX wieku żona ówczesnego właściciela dóbr koneckich Stanisława Małachowskiego, Anna ze Stadnickich Małachowska (1772 –28.08.1852) rozpoczęła gromadzenie pamiątek przeszłości z przeznaczeniem ich do publicznego wyeksponowania. Zbiory te zgodnie z wolą właścicielki "na zawsze miały zostać nietknięte dla przyjemności i ciekawości publiczności". Zbiory składały się "z rozmaitych mebelków i sprzętów sztuk 46, obrazków 18, rozmaitych sprzętów także w małym formacie sztuk 90, przedmiotów porcelanowych, fajansowych i glinianych 52, marmurowych i kamiennych 18, metalowych 54, szklanych 25, różnych drobiazgów i osobliwości 84. W szafie oszklonej i zamkniętej muszle, minerały, ślimaki itp. 573 sztuk". Niestety na skutek braku zainteresowania potomków zbiory te uległy zniszczeniu i rozproszeniu.

 

Kolejny początek podjął  2 listopada 1924 roku Stanisław Malanowicz, który zainicjował  organizowanie muzeum w Końskich, wystąpił do Banku Ludowego w Końskich z prośbą o założenie odrębnego rachunku pod nazwą "Fundusz Muzeum w Końskich", polecając przekazać jednocześnie na to konto kwotę 44,44 zł. przysługującą mu z tytułu członkostwa w radzie tego banku.

Tu trzeba dodać, że osiemdziesiąt la później, właśnie w budynku wspomnianego Banku Ludowego,  na piętrze PTTK zorganizował placówkę  muzealną. W styczniu 2004 roku, została otwarta została Izba Pamięci i Tradycji Ziemi Koneckiej. Wrześniowego porankiem, 2009 roku obok danego banku pojawiły się koparki i kamieniczkę  rozwaliły. Wcześniej członkowie PTTK i miłośnicy historii eksponaty zabrali. Z budynkiem, który koparki rozrywały na strzępy żegnano się łzami. Wiadomo było, że kiedyś musi nadejść jego kres. Żadna władza go nie broniła, nie chroniła, a PTTK miało za mało do decydowania w tak ważnych "strategicznych" sprawach. Wzniesiony na początku przełomie XIX i XX wieku metodą wręcz gospodarczą z różnych materiałów:  kamieni, cegły, drewna, desek, często i trzciny, słomy przetrwał i tak szmat czasu.

 

Bankowe muzeum

Telewizyjny "Bank 440", impreza relacjonowana na żywo  zawitała do Końskich. 16 października 1977 roku mierzyły się w różnych dziedzinach Końskie z Wrześnią. Jak na powiatowe miasto przystało, muzeum w Końskich powinno być. Dom Kultury i świetlice funkcjonowały. Tylko muzeum brakowało. Więc błyskawicznie zorganizowano je na piętrze budynku na skrzyżowaniu ul.Piłsudskiego i Łaziennej. Kiedyś lokal zajmował sąd, teraz stanęły regały i już  było muzeum. Przeróżne eksponaty mówiły coś o historii miasta i regionu. Przez jakiś czas nawet ludzie ten przybytek odwiedzali, żeby coś  "starego" zobaczyć.  Ale gdy ściany zaczęły pękać, szparami do środka wchodziły wróble. Zimno było jak na lodowcu. I powoli ten muzealny zakątek przestał istnieć.

 

Pod opiekę PTTK

Jak wcześniej wspomniałem, członkowie PTTK, jak wynika z historii, zaprawieni w bojach o tworzenie muzeum, w 2004 roku powołali Izbę Pamięci i Tradycji Ziemi Koneckiej. Izba, a od 2008 roku  Muzeum Regionalne PTTK,  przetrwało do 30 września 2009 roku. Musowo było wynieść się z tego lokalu. Działacze PTTK ścigali się z maszynami, które jak wspomniałem, rozszarpywały budynek dawnego banku, a zarazem  lokum placówki muzealnej. Wiele eksponatów przeniesiono na korytarz pałacowy. Inne trafiły do depozytu. No, prawie jak w muzeum, bo w pałacu. Niestety, tak wielka prowizorka  mogła przydarzyć się jedynie konecczanom.

 

W planach i na papierze

Sięgając pamięcią do lat minionych, wcale nie odległych władze samorządowe wywodzące się z przeróżnych partii politycznych, snuły projekty utworzenia muzeum. Niektórzy nawet pisali... palcem na wodzie jakież to będzie przepiękne muzeum. A to w pawilonie przy ul.Patrtyzantów, gdzie mieszkają lokatorzy. To znów w kolejnym pawilonie po zakładach przemysłu terenowego, później  domu samotnej matki.  Jednym słowem szczęścia nie ma  nawet sama myśl o muzeum w Końskich.

Ostatnio pojawiła się kolejna racjonalna koncepcja zaadoptowania kilku pomieszczeń po stolarni Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej

 

Blisko, coraz bliżej

Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich  mówi nam, że jest zatwierdzony projekt środowiskowy, jest również pozwolenie na budowę, przebudowę trzech budynków stolarni PGM ze zmianą użytkowania na Muzeum Ziemi Koneckiej. I to wszystko w ramach programu restrukturyzacji obszaru miasta Końskie, centrum i parku miejskiego. Wszystkie prace potrwają trzy lata. Projekt na wspomniane zadanie jaki złożyła gmina Końskie przegrał walkę o miejsce na podium tylko jednym punktem.

Niemniej na czwartym miejscu oczekujemy na pieniądze. Ubiegamy się o 20 milionów złotych na zadanie, które jest oszacowane na 30 milionów. Reasumując, na przebudowę stolarni, zaadoptowanie na  muzeum potrzeba 6,8 mln złotych. I mamy nadzieję, że prawdopodobnie  niebawem te finanse otrzymamy.  I za dwa lata będziemy otwierać Muzeum Ziemi Koneckiej.

 

Przekazali pamiątki !

Wśród zbiorów znalazły są eksponaty podarowane przez prywatnych kolekcjonerów, władze miejskie, a także pochodzące ze zlikwidowanej izby muzealnej przy Koneckich Zakładach Odlewniczych. Najważniejsze są te przekazane przez mieszkańców. Wielu konecczan rozstawało się z pamiątkami rodzinnymi, przesiąkniętymi emocjami, wspomnieniami, wartościami ponadczasowymi i nie dającymi się wycenić w złotówkach. Pragnęli, by je ludzie mogli oglądać, jako element zatrzymanego czasu.

Wiele  eksponatów, jest związana  z koneckim przemysłem, przede wszystkim z nieistniejącymi odlewniami żeliwa. Są inserty, pieniądze różnych okresów.  Ekspozycja etnograficzna zawiera narzędzia i przedmioty codziennego użytku. Najstarsze pochodzą z I połowy XIX wieku i zbiory sztuki ludowej. Większość związana z historią miasta i okolic, ze szczególnym uwzględnieniem XX wieku,  I wojny światowej, okresu międzywojennego oraz II wojny światowej.

Każdy ofiarodawca jest odnotowany w specjalnej księdze PTTK, jak też i członkowie tej organizacji niestrudzeni "powstańcy" walki o muzeum.

MARIAN KLUSEK


Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do