
Wielu złodziei nie łaszczy się na mało cenne rzeczy. Działają sprytnie i biorą co wartościowsze sprzęty, biżuterię, pieniądze. Właścicieli zmieniają też pustaki, czy pojemnik wielkogabarytowy...
Do domu, w gminie Końskie, włamał się nieznany złodziej. Pomieszczenia domu dokładnie zlustrował i ukradł biżuterię i pieniądze. Poszkodowany działaniem tego przestępcy oszacował stratę na ponad 11.000 złotych!
Inny złodziej wszedł do otwartego domu, jakby to była jego własność. Ukradł .złotych w gotówce i niknął.
W tych przykładach działania złodziei zatrważa fakt, jakim sposobem przestępca wie w jakich miejscach szukać domowego sejfu z pieniędzmi i kosztownościami, by go sprytnie i błyskawicznie opróżnić. Chyba, że im ktoś taką robotę podsunął...
Nikt nic nie słyszał
Z terenu budowy w Końskich, nieznany sprawa ukradł 75 bloczków h+h. Nie pogardził drabiną aluminiową, a nawet plastikowym zbiornikiem na wodę typu "mauzer". Właściciel oszacował wartość strat na kwotę blisko 2.000 złotych. I w tym przypadku złodziej tego wszystkiego na rower nie załadował, a musiał podjechać samochodem. Przy okazji robiąc nieco hałasu. I nikt nic nie wiedział, nie słyszał.
W kolejnym przypadku wszystko odbyło się w najdoskonalszej ciszy. 33-latek korzystając z jednego z portali ogłoszeniowych kupił głośnik. Mężczyzna wpłacił blisko 600 złotych na konto sprzedającego, jednak nie otrzymał zakupionego towaru, zwrotu pieniędzy, a kontakt z oferentem się urwał. Nadal będzie miał w domu cicho.
MAK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie