Złodzieje są obok nas. Trudno wyczuć, kto to jest

Złodzieje idą z duchem czasu, techniką, technologią jaka nas otacza. Niemniej kradną po staremu, czy zabierają ludziom dorobek, dobytek. I tych nowoczesnych złodziei najczęściej trudno złapać za rękę, bo działają przedłożonym ramieniem – internetem. Gdy zostaną zatrzymani udają skruszonych, a poszkodowani leczą rozdygotane serca.
 

Mieszkaniec Stąporkowa, 44 –letni miłośnik muzyki Zespołu Rammstein  dowiedział, się o koncercie, na który planował  pojechać. Dowiedział się, że za pośrednictwem internetu może sobie kupić bilet na koncert. Skontaktował się z dystrybucją kart wstępu, zamówił. Przelał 990 złotych.  Na podane konto i na bilet czeka. Próbował skontaktować się ze sprzedającym bilety. Na próżno, więc o pomoc poprosił funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Stąporkowie.Niemal kalkowo został oszwabiony mieszkaniec Końskich, który w portalu handlowym zmówił piłę spalinową do cięcia drewna. 46-latek z góry zapłacił  200 złotych za piłę. I na tym wszelaki kontakt ze sprzedawcą, się urwał. Pieniądze przepadły, znikła nadzieja na posiadanie piły – mówi nam sierżant Marta Przygodzka, oficer prasowy koneckich policjantów.

 

Ręką do torebki

W rejonie bazaru miejskiego w Radoszycach, nieznany sprawca wykorzystał  chwilową nieuwagę 31-letniej kobiety, spacerującej na targowisku.  Złodziej zbliżył się do torebki, która  wisiała na ramieniu kobiety. Sięgnął  ręką,  do  jej wnętrza.  Wydobył portfel, w którym było 500 złotych. Zabrał również złoty łańcuszek. Poszkodowana stwierdziła, że za jednym zamachem straciła  ok.1000 złotych.

Ponad 5000 złotych straciła 79-letnia mieszkanka gminy Końskie, gdy do jej domu wszedł mężczyzna. Ot, grzeczny ale –jak się później okazało – rasowy złodziej.

Wykorzystując chwilową nieuwagę starszej pani, zwinął się po mieszkaniu i ukradł pieniądze. Żadne lamenty poszkodowanych nie pomogą, bo złodzieje nie mają sumienia. Czasami udają skruszonych, gdy zatrzymają im policjanci, udowodnią, że  kradli.

Policjanci  podpowiadają zwłaszcza ludziom starszym, by jednak nie wpuszczali do domu nieznajomych ludzi. Skutki ich  nawet chwilowego pobytu mogą być opłakane.

MARIAN KLUSEK