
W mijającym tygodniu dwa razy paliło się w magazynie Polskich Odpadów Komunalnych. 10 czerwca br., ogień zauważono wczesnym rankiem, natomiast 12 czerwca 2020 roku płomienie wybuchły wieczorem, po godzinie 20. To był już dwunasty pożar odpadów komunalnych, jakie zalegają na placu magazynowym.
10 czerwca 2020 roku, około godziny 4.15, służba ochrony zakładu zawiadomiła druha Grzegorza Zganiacza, komendanta Ochotniczej Straży Pożarnej gminy Fałków, że z hałdy odpadów komunalnych złożonych na placu magazynowym zakładu Polskie Odpady Komunalne w Fałkowie przy ul. Pląskowickiej wydobywa się coś na rodzaj dymu, pary wodnej. Druh Zganiacz 10 czerwca br., swoim prywatnym samochodem pojechał na miejsce, do zakładu POK. Z kamerą termowizyjną w ręku, skontrolował temperaturę w hałdzie odpadków, która mogła wywołać pożar w wyniku samozapalenia. Mówi nam, że pomiar w różnym miejscach wykazywał 100 - 150 – a nawet 220 stopni C. Natomiast dwa dni później, wieczorem już nie trzeba było mierzyć temperatury w hałdzie składowanych odpadów, bowiem nad nią wyzierały jęzory ognia.
Gaszenie
Około godziny 9.00, 10 czerwca byliśmy w pobliżu składowiska magazynowego POK w Fałkowie. Na hałdzie pracowały koparki rozgarniające odpadki, a strażacy przelewali wodą czerpaną ze zbiornika zakładowego. St. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków JRG powiedział nam, że do godziny 12.00, przy tłumieniu pożaru pracowało pięć zastępów strażackich z: OSP KSRG Fałków, OSP KSRG Czermno, JRG Końskie samochód ciężki i podnośnik oraz JRG Kielce - cysterna z wodą. Właśnie trwało lokalizowanie źródła. Wszystko było pod należytą kontrolą. I w ciągu kilku godzin niebezpieczeństwo zostało zażegnane.
Akcja nocna
W piątek po godzinie 21.00, do akcji gaśniczej dotarły jednostki strażackie: JRG Końskie – wóz gaśniczy i podnośnik hydrauliczny, JRG Kielce – cysterna z wodą. Ponadto jednostki OSP KSRG: Czermno, Ruda Maleniecka, Fałków, Wilczkowice i OSP Lipa. Strażacy i druhowie gasili ogień jaki powstał powstał w środku jednej z hałd składowanych odpadów komunalnych. Mieli utrudnione zadanie, bowiem ciężko było dotrzeć do źródła ognia – informują druhowie z OSP KSRG Ruda Maleniecka. St. kpt. Mariusz Czapelski mówi, że samozapalenie nastąpiło w dolnej części, u podłoża składowania odpadów. Wypalił się do wierzchu jakby komin Mieliśmy utrudniony dostęp, bo pożar buszował niemal w środku składowiska. Koparka rozgarniała odpady, a strażacy dwoma strumieniami wody zasilanymi z sieci zakładowej tłumili płomienie. Akcja gaszenia trwała siedem godzin. I około godziny 4 nad ranem strażacy i druhowie rozjechali się do swoich siedzib.
Działalność zakazana
W ubiegłym roku, 21 lipca na składowisku magazynowym zakładu Polskie Odpady Komunalne wybuchł pożar, który rozmiarami i akcją gaśniczą został zaliczony do pożarów dużych. Przez dziesięć dni druhowie i strażacy z powiatu koneckiego i kilku komend powiatowych województwa świętokrzyskiego zmagali się z ogniem. Starszy kapitan Ryszard Stańczak powiedział, że w gaszeniu sześciu pożarów jakie wybuchły od lipca do listopada 2019 roku udział brało 367 zastępów, z niemal wszystkich komend powiatowych województwa i OSP z powiatu koneckiego. W tym roku strażacy wzywani byli do trzech zagrożeń, pożarów na składowisku magazynowym POK. W sumie do tej pory aż dwanaście razy paliły się odpadki komunalne złożone na placu magazynowym. Zakład POK miał z nich robić paliwa alternatywne. Koncepcja upadła, ale to już odrębny temat.
Pozwolenie cofnięte
Zakład Polskie Odpady Komunalne w Fałkowie ma cofnięte pozwolenie na składowanie odpadów. Prokuratora w Kielcach prezesowi spółki postawiła zarzut przyjmowania i składowania odpadów wbrew warunkom określonym w pozwoleniu w taki sposób, że odpady były narażone na bezpośrednie oddziaływanie czynników atmosferycznych, co skutkowało ich pięciokrotnym samozapłonem, a tym samym sprowadzenia zdarzenia w postaci pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Wystąpiła do sądu o tymczasowe aresztowanie. Sąd nie podzielił zdania prokuratury i nie skorzystał z tego środka zapobiegawczego. Prokuratura Okręgowa wniosła zażalenie na ten werdykt sądu.
Kominów nie ma
Na nadzwyczajnej sesji Rady Gminy w Fałkowie, jaka odbyła się w listopadzie 2019 roku, fachowcy doradzali właścicielowi, rozwiązanie, by nie dochodziło do samozapaleń na składowisku. Dh Grzegorz Zganiacz podpowiadał, by w hałdach zamontować rury – kominy. Sięgnęłyby dna i wystawały ponad hałdowiska. Gazy, w tym łatwopalny metan, który powstaje w wyniku rozkładu odpadków komunalnych, ulatniałyby się, a nie doprowadzał do samozapalenia. Na razie kominów nie ma, a problem z pożarami nasila się. Strach myśleć co będzie dalej. Sytuacja wróciła do początku, z lipca 2019 roku. Szczury baraszkują w odpadkach, zaduch snuje się wokół.
MARIAN KLUSEK
Fot. OSP KSRG Ruda Maleniecka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie