
Odznaczenia przyznane przez Prezydenta RP, Krzyże Zasługi i Medale Stulecia Odzyskanej Niepodległości wojewoda Zbigniew Koniusz wręczył m.in. zasłużonym konecczanom. Uroczystość odbywała się 31 lipca 2020 roku, w Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim. Wysokie odznaczenia państwowe zostały wręczone za zasługi w pielęgnowaniu pamięci o najnowszej historii Polski.
Srebrnym Krzyżem Zasługi został uhonorowany Marian Wikiera, naczelnik promocji koneckiego starostwa, historyk, autor wielu pozycji przybliżających wysiłek koneckich patriotów. Wspólnie z uczniami, dla uczczenia stulecia niepodległości Polski przygotował zbiorowe opracowanie "W hołdzie bohaterom i zasłużonym dla Ziemi Koneckiej" - reportaże szkolne. Opracował "Tropem cichociemnych na Ziemi Koneckiej – kurier Jan Ciaś Kula". Współredaktor książki "100 postaci na stulecie Niepodległej". Od wielu lat uczestniczy w przygotowaniach i przeprowadzeniu szeregu uroczystości oraz spotkań. Ostatnio zainicjował budowę kamiennych obelisków w miejscach zrzutów cichociemnych w powiecie koneckim.
Ludzie czynu
Medale Stulecia Odzyskanej Niepodległości, z rąk wojewody Zbigniewa Koniusza otrzymali: Marek Kozerawski, Feliks Przyborowski i por. Zdzisław Jerzy Kowalski. To odznaczenie jest nagrodą przyznawaną na pamiątkę stulecia odrodzenia Państwa Polskiego. Otrzymują je osoby, które od czasu odzyskania niepodległości w 1918 roku przyczyniali się do budowania i wzmacniania suwerenności, niepodległości, kulturowej tożsamości i materialnej pomyślności Rzeczypospolitej.
Partyzant od "Kłosa"
Po dekoracji Zdzisław Jerzy Kowalski powiedział, z ogromnym wzruszeniem: - Jestem bardzo zadowolony, że państwo polskie pamięta o żołnierzach Armii Krajowej. Byłem na kilkunastu akcjach, kule świstały nad głowami, ale Bóg dał, że nie trafiło... Tu, w regionie, na konecczyźnie zostałem sam. Jeden żyjący z całej drugiej kompanii kapitana "Kłosa", z oddziału Antoniego Hedy "Szarego". Drugi z naszej kompanii jest w Radomiu. Dwóch nas zostało, a reszta odeszła na wieczną wartę - wspominał.
Od 1943 do 1945 roku służył w drugiej kompanii Trzeciego Pułku Legionów Armii Krajowej. Do kompanii wstąpił mając 15 lat. - Karabin był cięższy ode mnie..., ale pamiętam, jak składałem przysięgę. Znalazłem się w oddziale, bo 15 września o 7, rano moich rodziców aresztowali niemieccy bandyci. Tatę wywieźli do Buchenwaldu, a mamę do Auschwitz. Tatę zastrzelili - mówi ze łzami w oczach pan Zdzisław. - My, troje dzieci, zostaliśmy sami. Podczas aresztowania byliśmy ukryci w pokoju, który rodzice dla nas urządzili po drugiej stronie podwórka.
"Smyk" zachorował
Ze względu na stan zdrowia Walery Przyborowski "Smyk" odbierze odznaczenie w innym terminie. Młody partyzant "Smyk", do ostatnich dni, do stycznia 1945 roku, służył w leśnym oddziale. Do domu wrócił z pistoletem maszynowym, który za pośrednictwem Wojciecha Paska, prezesa PTTK przekazał koneckiej policji. Natomiast Marek Kozerawski, to społecznik, regionalista, historyk amator z wiedzą o ludziach walki okresu II wojny, której zazdrościć mogą autorytety naukowe. To odznaczenia otrzymały osoby szczególnie zasłużone oraz oddanych służbie społeczeństwu i ojczyźnie. Nie jest łatwe być człowiekiem dużego serca i nieugiętego charakteru.
MARIAN KLUSEK
Fot. UW Kielce
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie