
W 2022 roku, w powiecie koneckim strażacy gasili 31 pożarów sadzy w kominach domów. Przyczyny zapalenia się amorficznej postaci węgla, jaką są sadze, bywają różne. Główne wynikają z zaniedbań właścicieli, którzy przed sezonem grzewczym zapominają o udrożnieniu kanałów dymnych. Gdy jest zimno, napalą w piecu na całą moc, sadze wyschną i wystarczy iskra, by komin płonął żywym ogniem.
W tym roku w naszym powiecie na 397 pożarów, aż 31 razy paliły się sadze w kominach. Do końca roku został prawie kwartał. Aż strach myśleć, co się w takim przedziale czasowy zdarzyć może, a zwłaszcza ile razy przyjdzie strażakom gasić pożary w kominach.
Głównym składnikiem sadzy jest amorficzna postać węgla oraz niedopalone resztki substancji organicznych, czyli popiół i tłuszcze. Nade wszystko w domkach jednorodzinnych, budynkach gospodarczych, często pali się w dymnikach. Zbliża się sezon jesienno–zimowy, w którym częściej niż w innych porach roku będą czynne paleniska. Czy to trzon kuchenny, piec grzewczy czy piec centralnego ogrzewania. Jeżeli paliwem jest węgiel, drewno i podobne do niego elementy spodziewać się należy, że komin odprowadzający spaliny będzie "zarastał" sadzą. To nic strasznego, jeżeli w porę, systematycznie komin jest udrażniany. Czynią to kominiarze i przeróżne firmy specjalizujące się w tej branży.
Czasami kominy "czyszczą" strażacy, ale w sytuacji gdy ugasili płonące sadze. Podejmują właśnie takie działania, by nie zostały iskry, zarzewia ognia w dymniku. Niemniej na strażaków nie ma co czekać, bowiem - w jak wynika z doświadczeń przeszłości - nim strażacy dotarli do pożaru, ogień był tak zaawansowany, że komin pękał. Wtedy już nie gasili sadzy, a to co było na strychu domu, a często w finale cały dom. Jak informuje st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich, zapalenie sadzy w kominie często skutkuje dużym pożarem, stratami materialnymi, a problem jest dość powszechny.
Wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego mamy wiele zgłoszeń o pożarach sadzy. W ubiegłym roku interwencji było ponad 60, a w 2022 już 31 zgłoszeń związanych z zapaleniem się sadzy. Sadza powstaje w wyniku niepełnego spalania stałego materiału palnego, więc narażeni na jej powstanie są użytkownicy palenisk opalanych węglem, drewnem, pelletem czy materiałami niskiej jakości np. plastikami - utrzymuje st. kpt. Mariusz Czapelski.
Należy regularnie przed sezonem grzewczym robić przegląd komina i sprawdzać czy nie ma w nim szczelin i pęknięć. W przypadku gdy sadze się zapalą, nie należy lać do komina wody, bo może to spowodować rozszczelnienie komina. W tym przypadku lepszy jest piasek lub sól kuchenna. Potem koniecznie trzeba wywietrzyć pomieszczenia, bo często pożar sadzy powoduje wydzielanie śmiertelnego czadu. Strażacy apelują o sprawdzanie przewodów kominowych i używanie właściwych paliw.
Na zapalenie się sadzy w kominie wpływ ma temperatura. Gdy jest zimno, zazwyczaj piece CO pracują z maksymalną mocą, non stop, w stosunkowo długim czasie. Sadza w kominie jest wygrzana i wystarczy iskra, aby doprowadzić do zapłonu. Spalanie niskiej jakości paliw, jakie w tegorocznym sezonie grzewczym chyba będzie królować w gospodarstwach, czyli paliwa stałe z dużą ilością zanieczyszczeń, mokre drewno, a szczególnie spalanie śmieci, przyczyniają się do wytwarzania zwiększonej ilości sadzy. Ale wciąż jeszcze zdarzają się użytkownicy, którzy traktują wypalanie sadzy jako alternatywę dla czyszczenia przewodów kominowych. Podpalają sadze na dole komina. Zaś ten, niczym armata z hukiem i złowrogim pomrukiem wystrzeliwuje w powietrze płonące sadze. I bywają przypadli, że płonące kłęby sadzy jakie wyleciały z komina, padają na dachy domów. Nieszczęście gotowe.
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie