Powiadomiono strażaków, że z komina budynku mieszkalnego w Radoszycach sypią się iskry. Do akcji gaszenia płonących sadzy pojechał zastęp OSP Radoszyce, a kilka minut później JRG Końskie.
Pożar sadzy w kominie potwierdzili strażacy, dowodzeni przez dh AdamaZajączkowskiego i asp. sztab. Norberta Trelę, którzy przybyli do ich gaszenia. Ludzie, którzy mieszkali w tym domu wyszli na podwórko. Nikt nie uskarżał się na żadne dolegliwości, nie potrzebowali pomocy medycznej.
Kamerą termowizyjną strażacy sprawdzili wszystkie pomieszczenia, przez które prowadził komin. Następnie powtórzyli badanie lecz teraz czujnikiem gazowym. Urządzenia nie wykazały podwyższonej temperatury przewodu kominowego, jak również żadnych szkodliwych gazów. Właściciel domu wygasił kocioł centralnego ogrzewania. Ratownicy weszli na dach budynku i komin przesypali piaskiem, a później przeczyścili wyciorem. Pozostałości nagromadzonych sadzy oraz piasku zostały wybrane przez drzwiczki na dole komina. Po tych pracach cały dom przewietrzyli i ponownie pomieszczenia sprawdzili detektorem wielogazowym. Nie wykazał żadnego stężenia gazów szkodliwych, w tym tlenku węgla. Domownikom zalecili, by nie użytkowali kotła ogrzewania do czasu sprawdzenia przewodu kominowego przez wykwalifikowanego w tym zakresie specjalistę - relacjonowała nam st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy KP PSP Końskie. Akcja, przy której zajęcie miało 11 strażaków i druhów trwała nico ponad godzinę.
Komentarze opinie