Wieczorem policjanci w koneckiej "drogówki" pełnili służbę wspólnie z funkcjonariuszami z Oddziału Prewencji Policji w Kielcach. Około godziny 20 ktoś poinformował policję, że w do rowu przy drodze W728 między Sielpią, a Barakiem wjechała mazda. Policjanci udali się w tamten rejon. I rzeczywiście zobaczyli mazdę, ale nie w rowie, a jadącą drogą. Auto wyglądało jakby przed chwilą uczestniczyło, co najmniej, w zderzeniu z innym samochodem. Opony nie miały powietrza, a mimo to kierowca wyciskał z silnika mazdy ostatnie moce i samochód jechał dalej w kierunku skrzyżowania z DK74. Policjanci próbowali zatrzymać auto. Używali sygnałów dźwiękowych i "kogutów", a mazda jechała dalej. Kierowca zatrzymał się dopiero po pewnym czasie. Gdy stróże prawa poprosili go o dokumenty, w tym momencie 73 –letni kierowca zaczął być agresywny, nie reagował na polecenia wydawane przez policjantów. Policjanci sprawdzili jego trzeźwość alkomatem, który wskazał, że w jego organizmie jest 1,5 promila. Po sprawdzeniu w kartotekach policyjnych wyszło, że mężczyzna w przeszłości dopuścił się podobnego przestępstwa drogowego. I wtedy sąd nałożył na niego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz znów 73 –letni mężczyzna trafi sądu. Grozi mu zakaz prowadzenia pojazdów, wysoka grzywna a może i kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Komentarze opinie