Jak informowaliśmy 28 sierpnia br., około godziny 5, w Oczyszczalni Ścieków, w Stąporkowie podczas procesu technologicznego z reaktora biologicznego do rzeki Czarnej Koneckiej wyciekł spieniony osad. WIOS zbadało wodę i orzekł, że substancja nie zaszkodziła wodzie, ani ludziom.
W oczyszczalni ścieków zastosowano nowy środek i sposób czyszczenia rur. W połączeniu z wysokimi temperaturami spowodował spiętrzenie piany, mieszanki mikroorganizmów służących do oczyszczania ścieków. Po powierzchni wody rzeki Czarnej pływała warstwa osadów. Tym czasie nie było obaw o zatrucie wody, bo zawiesina nie jest środkiem chemicznym – opowiadał Łukasz Kłys, sekretarz Urzędu Miejskiego w Stąporkowie.
Dyrektor Oczyszczalni ścieków, Marcin Stankiewicz poinformował o zdarzeniu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, którego przedstawiciele przybyli około godz. 14. Inspektor pobrał z rzeki próbki wody czystej, wody zanieczyszczonej, spienionego osadu, następnie zbadał stężenie tlenu rozpuszczonego w wodzie pod zalegającym na powierzchni osadem.
Tama z siatki i słomy
Starszy kapitan Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP powiedział nam: według szacunków operatora oczyszczalni do rzeki wyciekło około 20 metrów sześciennych osadu o pienistej konsystencji, który unosił się na powierzchni wody i spływał wraz z nurtem. 250 metrów od oczyszczalni płynący osad natrafił na naturalną zaporę. Do akcji przystąpiło pięć zastępów: JRG Końskie, OSP KSRG Niekłań, OSP KSRG Krasna i OSP Kozia Wola. 20 strażaków i druhów strażaków rozpoczęło budowanie w poprzek rzeki tamy z siatki budowlanej i słomy.
Prace rozpoczęli 28 sierpnia o godzinie 19,52 a zakończyli półtorej godziny po północy już 29 sierpnia br. Płynąca zawiesina została zatrzymana. I to był ostatni akt akcji ratowniczej. Miejsce, gdzie przelewała się substancja jak też i odcinek rzeki z 2-centymerowym kożuszkiem substancji strażacy przekazali do zabezpieczenia dyrektorowi oczyszczalni ścieków Marcinowi Stankiewiczowi.
Wyciek nie był groźny dla wody
- Wyciek czynnego osadu z oczyszczalni w Stąporkowie pogorszył co prawda stan wody w Czarnej, ale nie spowodował zagrożenia dla organizmów żyjących w rzece jak i dla osób znajdujących się w jej bezpośrednim sąsiedztwie - informuje Witold Bruzda, Świętokrzyski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. – Woda w rzece wróciła już do stanu naturalnego. Inspektorzy kontynuują działania kontrolne, mające na celu wyjaśnienie, dlaczego doszło do awarii i ewentualne wyciągnięcie konsekwencji.
Nowoczesna oczyszczalnia może przyjąć ścieki jeszcze od 6 tysięcy domów.
Komentarze opinie