Reklama

Spienione osady wlały się do rzeki. Czy zaszkodziły ludziom?

05/09/2019 20:00
Jak informowaliśmy 28 sierpnia br., około godziny 5, w Oczyszczalni Ścieków, w Stąporkowie podczas procesu technologicznego z reaktora biologicznego do rzeki Czarnej Koneckiej wyciekł spieniony osad. WIOS zbadało wodę i orzekł, że substancja nie zaszkodziła wodzie, ani ludziom.

W oczyszczalni ścieków zastosowano nowy środek i sposób czyszczenia rur. W połączeniu z wysokimi temperaturami spowodował spiętrzenie piany, mieszanki mikroorganizmów służących do oczyszczania ścieków. Po powierzchni wody rzeki  Czarnej pływała warstwa  osadów.  Tym czasie  nie było obaw o zatrucie wody, bo zawiesina nie jest środkiem chemicznym – opowiadał  Łukasz Kłys, sekretarz Urzędu Miejskiego w Stąporkowie.

Dyrektor Oczyszczalni ścieków, Marcin Stankiewicz poinformował o zdarzeniu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, którego przedstawiciele przybyli około godz. 14.  Inspektor pobrał z rzeki próbki wody czystej, wody zanieczyszczonej, spienionego osadu,  następnie zbadał stężenie tlenu rozpuszczonego w wodzie pod zalegającym na powierzchni osadem.

Tama z siatki i słomy

Starszy kapitan Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP powiedział nam:  według szacunków operatora oczyszczalni  do rzeki wyciekło około 20 metrów sześciennych  osadu o pienistej konsystencji, który unosił się na  powierzchni wody i spływał wraz z nurtem.  250 metrów  od oczyszczalni płynący osad natrafił na naturalną zaporę. Do akcji przystąpiło pięć zastępów: JRG Końskie, OSP KSRG Niekłań, OSP KSRG Krasna i OSP Kozia Wola. 20 strażaków i druhów strażaków rozpoczęło budowanie w poprzek rzeki  tamy z siatki budowlanej i słomy.

Prace rozpoczęli  28 sierpnia o godzinie 19,52 a zakończyli  półtorej godziny po północy już 29 sierpnia br. Płynąca zawiesina została zatrzymana. I to był ostatni akt akcji ratowniczej. Miejsce, gdzie przelewała się substancja jak też i odcinek rzeki z 2-centymerowym kożuszkiem  substancji strażacy przekazali  do zabezpieczenia dyrektorowi oczyszczalni ścieków  Marcinowi Stankiewiczowi. 

Wyciek nie był groźny dla wody

- Wyciek czynnego osadu z oczyszczalni w Stąporkowie pogorszył co prawda stan wody w Czarnej, ale nie spowodował zagrożenia dla organizmów żyjących w rzece jak i dla osób znajdujących się w jej bezpośrednim sąsiedztwie - informuje Witold Bruzda, Świętokrzyski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. – Woda  w rzece wróciła już do stanu naturalnego. Inspektorzy kontynuują działania kontrolne, mające na celu wyjaśnienie, dlaczego doszło do awarii i ewentualne wyciągnięcie konsekwencji.



Nowoczesna oczyszczalnia może przyjąć ścieki jeszcze od 6 tysięcy domów.



Na 250 metrach bieżących rzeki pływała zawiesina

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do