
Pomieszczenia po zlikwidowanym przedsiębiorstwie przemieniły się w trwały magazyn chemikaliów o przeróżnej sile i mocy trucia organizmów żywych. Składowisko zagraża ludziom, zwierzętom i środowisku. Na trucizny wciąż nie ma lekarstwa.
Kilka dni temu, koło Zielonej Góry, płonęło składowisko-hala fabryczna, w której zmagazynowano odpadki chemiczne. Takich i podobnych magazynów trucizn jest w naszym kraju kilkaset. Jedno z nich znajduje się w Stąporkowie. Gmina Stąporków, boryka się z niebotycznymi kłopotami ze zgromadzonymi tu wszelakiego rodzaju śmieciami, jakie ludzkość wyprodukowała.
Odkrycie na miarę Mendelejewa
Był czwartek 8 listopada 2018 ok. godz. 11.34 policjanci prowadzący postępowanie w sprawie m.in.: niepłacenia rachunków za wynajem hali fabrycznej, pojawili się przy ul. Staszica w Stąporkowie. Zakład znajdował się w gestii syndyka masy upadłościowej. Policjanci weszli do dawnej hali produkcyjnej i zatrwożył ich bałagan, jaki zobaczyli. Stały tam beczki stalowe i pojemniki z tworzyw sztucznych, wypełnione nieznanymi substancjami chemicznymi. Kilkaset zbiorników o pojemności od 20 do 1000 litów i chyba z 1.200 ton starych ubrań, odpadków tekstylnych. Obok hali stała cysterna samochodowa o pojemności 30 tys. litrów, wypełniona płynną substancją chemiczną. Powiadomili Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Kielcach, prokuratora, służby ratownicze i Straż Pożarną.
Strażacy w akcji
Najpierw pojawiła się OSP KSRG z Niekłania. Kilka minut później przybyły zastępy JRG Końskie. Przez miasto przejechało 21 strażackich wozów bojowych, 3 policyjne i 6 innych służb. Mieszkańcy mniemali, że to kolejne ćwiczenia straży pożarnych. Niestety, tym razem akcja odbywała się bardzo poważnie i z największą ostrożnością. Udział brało: 10 zastępów JRG - 30 strażaków ratowników; 4 zastępy OSP KSRG - Odrowąż, Niekłań, Krasna, Stąporków - 16 druhów, 4 zastępy ratownictwa chemicznego – 14 strażaków chemików, 3 radiowozy – 7 policjantów oraz grupa operacyjna KP PSP: mł. bryg. Ryszard Stańczak, komendant powiatowy PSP, st. bryg. Adam Zieliński dowódca JRG Końskie, mł. bryg. Mariusz Czapelski - specjalista KP PSP, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Końskich. Ratownicy JRG Końskie badali atmosferę w "magazynie" z chemikaliami za pomocą mierników wielogazowych. W monitorowanej strefie nie było niebezpiecznych gazów, zatem odstąpili od ewakuowania ludzi, z najbliższego otoczenia. Przybyły też Samodzielna Grupa Ratownictwa Chemiczno Ekologicznego z JRG Skarżysko-Kamienna i JRG nr 1 Kielce. Akcja rozpoznania chemicznej bomby, która może okazać się zgubna dla środowiska naturalnego Stąporkowa, trwała prawie 5 godzin.
Super trucizny
Do magazynu na Staszica ktoś przywiózł i zdeponował olbrzymie ilości przeróżnych odpadów, w których ilość pierwiastków chemicznych odkrytych i "nieodkrytych" daleko wykracza za dzieło Mendelejewa. Kto wie, czy w owych magazynach nie ma pierwiastków promieniotwórczych.
Dorota Łukomska, burmistrz Stąporkowa przypomniała, że problem z odpadami wlecze się od listopada 2018 roku. Wtedy to Komenda Wojewódzka Policji powiadomiła Urząd Miasta w Stąporkowie o bombie ekologicznej, która tyka w hali przy ul. Staszica. - W magazynie w Stąporkowie leżakują główne przeterminowane leki, probówki z niezidentyfikowaną substancją, 200 zużytych opon, 5 pryzm odpadów tekstylnych o łącznej objętości ok. 18 metrów sześciennych, 20 pryzm odpadów pochodzenia chemicznego zgromadzonych w pojemnikach - ok. 3.800 metrów sześciennych. Na niektórych pojemnikach są opisy - odpady bardzo toksyczne, utleniające się, łatwopalne, silnie żrące, szkodliwe dla środowiska wodnego, rakotwórcze, powodujące mutacje i mogące działać uczulająco, powodujące ryzyko niebezpieczeństwa, itp. Część pojemników jest nieszczelna, uszkodzona i poprzewracana. W kilku miejscach hali są rozlane i niezabezpieczone substancje płynne – odnotował Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.
Mijają lata
Problemu z chemikaliami definitywnie nie rozwiązano. Lucyna Ziętek, poinformowała, że starostwo w 2017 roku wydało pozwolenie firmie z Katowic na gromadzenie odpadów, ale wyłącznie innych niż niebezpieczne. Po kilku miesiącach wykryto nieprawidłowości i pozwolenie zostało cofnięte. Przedsiębiorca został ukarany 10 grzywnami, na kwotę 200 tys. złotych, które miały zmusić go do sprzątania, Śmieci jednak pozostały, a obecnie, zgodnie z przepisami konieczne jest wykonanie zastępcze, czyli usunięcie odpadów przez samorząd który wydał pozwolenie. W Stąporkowie odpady zalegają w hali i poza nią, a starostwo wydało pozwolenie wyłącznie na fragment hali, więc wykonanie zastępcze poza terenem zawartym w pozwoleniu, leży w gestii gminy.
Gmina posprzątała
Dorota Łukomska, burmistrz Stąporkowa podkreśla, że to kto powinien usunąć odpady nie jest obecnie kwestia sporną, bo Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wydał w 2020 roku zarządzenie, które wskazuje starostwo. Na sąsiedniej działce również zwieziono odpady i w tym przypadku, to naszym obowiązkiem było ich usunięcie, co wypełniliśmy. Tam już odpadów nie ma. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska jednoznacznie wezwał Starostwo Powiatowe w Końskich do natychmiastowego sprzątnięcia składowiska. Nie ma sporu kompetencyjnego, o którym mówią zaangażowane osoby w politykę, celowo wprowadzając opinię publiczną w błąd. Mam nadzieję, że tym razem Starostwo Powiatowe złoży wniosek w ramach Polskiego Ładu i pozyska środki na wywóz niebezpiecznych odpadów ze Stąporkowa. Wiesław Skowron, zastępca starosty informuje, że niezbędne jest porozumienie w sprawie między samorządami i pomoc finansowa rządu. Jak mówi, jeżeli burmistrz zgodzi się na posprzątanie odpadów niebezpiecznych, które stanowią 65 procent śmieci w hali, to starostwo posprząta pozostałe. Koszt utylizacji szacowany jest na 20 mln zł, na co nie stać starostwa.
Nie bójcie się
Obywatel Stąporkowa powiedział reporterowi jednej z telewizji, że trucizny chemiczne mogą przesiąknąć do ziemi, spłynąć do rzeki Czarnej i w Sielpi gdzie potrują ludzi.
Do tej enuncjacji odniósł się Zarząd Obiektami Sportowymi i Rekreacyjnymi w Końskich. Na profilu facebookowym napisano - "Informujemy, że wyniki badań i bieżąca ocena jakości wody w kąpielisku Sielpia jest prawidłowa. Stwierdzono przydatność wody do kąpieli w kąpielisku Sielpia. Badania wykonano 31 lipca 2023 r."
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie