
Prawdopodobnie od zwarcia w instalacji elektrycznej samochodu niemal całkowicie spłonął peugeot 407. Kierowca pojazdu wysiadł z auta i...
20 marca br., kilka minut przed godziną 19 alarmowano strażaków, że na drodze DK42 między Dębą, a Kazanowem pali się peugeot 407.
Na miejsce przybyli strażacy i najpierw ustalili, że peugeot jest cały objęty ogniem. Stoi na jednym pasie. Ruch samochodów zablokowany w obu kierunkach. Osoby, które przybywały w pobliży przekazały wieść, że podróżowały tym samochodem. Opuścili pojazd po zauważeniu pierwszych oznak pożaru, który zaczął się pod maską silnika. Kierowca też wysiadł z auta i oddalił się w niewiadomym kierunku. Nikomu nic się nie stało.
Strażacy dwoma prądami piany ciężkiej podanymi na samochód pożar ugasili. Następnie samochód sprawdzono kamerą termowizyjną. Nie stwierdzono występowania podwyższonych temperatur. Profilaktycznie ratownicy sprawdzili las w pobliżu miejsca zdarzenia. Nikogo nie odnaleziono - stwierdził, st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy KP PSP Końskie.
Pożar gasili strażacy z JRG Końskie i druhowie OSP Ruda Maleniecka, którymi dowodził mł. kpt. Michał Bukowski.
MAK
Fot. OSP KSRG Modliszewice
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie