
Zastępy straży pożarnej gasiły pożar trocin w silosie zakładu Holz Nadel Polska w Gracuchu w gminie Końskie. Na szczęście ogień nie zajął sąsiednich budynków. W akcji uczestniczyło dziewięć zastępów, 43 strażaków, a działania trwały blisko siedem i pół godziny.
St. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich informuje, że do zdarzenia doszło w środę 4 kwietnia 2022 roku około godziny 14.
W silosie z trocinami doszło do eksplozji. Część palących się materiałów zostało rozrzuconych w obrębie instalacji. Nikt nie doznał obrażeń, nie doszło też do uszkodzenia sąsiednich budynków, czy instalacji.
Po przybyciu na miejsce zdarzenia strażacy ratownicy dowodzeni przez bryg. Adama Zielińskiego, dowódcę JRG, zabezpieczyli miejsca zdarzenia, następnie podając jeden prąd wody ugasili palące się wokół instalacji fragmenty worków filtrujących. Na miejsce przybyła grupa operacyjna z KP PSP Końskie w składzie: kpt. Kolekta Krzysztof, zastępca Komendanta Powiatowego PSP, mł. bryg. Michał Krzeszowski, zastępca dowódcy JRG, st. kpt. Robert Pałosz, starszy specjalista wydziału operacyjno-kontrolno -rozpoznawczego.
Grupa zapoznała się `z sytuacją. Dowodzenie przejął zastępca komendanta powiatowego. W obrębie silosu magazynowego polecił ustawić podnośnik i z działka gaśniczego podać jeden prąd wody poprzez otwór wentylacyjny do wnętrza silosu. Ponadto polecił zrealizować zaopatrzenie wodne w oparciu o zbiornik przeciwpożarowy i gminną sieć hydrantową.
Kierujący działaniami podzielił teren na dwa odcinki bojowe oraz wyznaczył ich dowódców. Pierwszy odcinek bojowy dowodzony przez bryg. Adama Zielińskiego obejmował działania gaśnicze w obrębie silosu. Drugi kierowany przez mł. bryg. Michała Krzeszowskiego zaopatrywał w wodę.
Po wstępnym przygaszeniu pożaru, w celu precyzyjnego podania prądów gaśniczych ratownicy na podnośniku, zabezpieczeni w ubrania żaroodporne oraz szelki bezpieczeństwa, wycięli w klapie dekompresyjnej otwór i wprowadzono prąd gaśniczy z działka. Pożar ugaszono.
Następnie przez otwór rewizyjny w dolnej części silosu wygarnięto nagromadzone trociny i przelano prądem wody. W szóstej godzinie działań na miejsce dostarczono posiłki regeneracyjne - zapewnione przez właściciela zakładu. Z uwagi na wyczerpanie ratowników ciężką pracą fizyczną przy opróżnianiu silosa z trocin dokonywano podmian w cyklu 15-20 minut.
Na wniosek kierującego działaniami, prezes zakładu drzewnego pracownicy oraz pojazdy i sprzęt specjalistyczny przeprowadzili demontaż części instalacji odciągu trocin z uwagi na widoczne śladowe zadymienie oraz odczyty kamery termowizyjnej. Okazało się, że w rozpiętych elementach instalacji zalegała tląca się warstwa trocin, którą przelano prądem wody. W trakcie prowadzonych działań w sposób ciągły monitorowano temperaturę silosu.
Całość instalacji odciągu trocin oraz spalone trociny sprawdzono kamerą termowizyjną nie stwierdzając podwyższonych wartości temperatury. Jako przypuszczalną przyczynę pożaru przyjęto zaciągnięcie iskry do instalacji odciągu trocin w trakcie przecierania drzewa. Zgodnie z informacją uzyskaną od prezesa spółki taka sytuacja może mieć miejsce w przypadku zalegania w drewnie elementów metalowych, jak choćby gwoździe.
W akcji udział brały jednostki OSP KSRG Modliszewice, Końskie, Radoszyce, Gowarczów oraz OSP Proćwin i Lipa.
MARIAN KLUSEK
Fot. PSP Końskie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie