W Końskich młodzi druhowie ukończyli kurs dowodzących akcjami

Komenda Powiatowa Państwowej straży Pożarnej w Końskich przeprowadziła szkolenie druhów strażaków, którzy w akcjach będą kierować działaniami ratowniczymi. Kurs pomyślnie ukończyło 18 druhów.

- Do przeszkolenia strażaków, którzy w akcjach kierować działaniami ratowniczymi wytypowano 18 druhów z OSP Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego: Kozów, Odrowąż, Ruda Maleniecka, Niekłań oraz Ochotniczych Straży Pożarnych: Gosań, Czarna, Mnin, Stąporków, Królewiec, Przyłogi, Lipa, Młotkowice, Giełzów i Skrzyszów - informuje st. bryg. Adam Zieliński, dowódca JRG Końskie, który szkolił druhów i potem ich egzaminował.

- Kurs trwał 36 godzin z czego 23 godziny zajmowano się teorią, przepisami itd., a 13 godzin ćwiczeniami praktycznymi.

Perfekcja w działaniu

Brygadier Michał Krzeszowski, zastępca dowódcy JRG, również szkolący przyszłych dowódców i egzaminator, wspomniał o wielu zadaniach jakie na kierujących działaniami czekają w różnych akcjach ratowniczych, gaśniczych, itp. Każda akcja, gdzie głównie ratowane jest życie, zdrowie i mienie ludzi, wymaga odmiennego podejścia już na samym początku prowadzenia akcji.

Zwykły obserwator poczynań strażaków nie ma rozeznania co też oni robią. A tu należy dokładnie rozpoznać sytuację przy pożarze, wypadku drogowym, innym zdarzeniu. Błyskawicznie ocenić kolejność działań. Wdrożyć je i rozpocząć i prowadzić należycie do finału.

Młodzi druhowie

Po zakończeniu szkolenia teoretycznego i ćwiczeń praktycznych egzaminowali słuchaczy st. bryg. Adam Zieliński, bryg. Michał Krzeszowski i st. asp. Gerard Pachuc. Osiemnastu druhów egzamin zaliczyło pozytywnie. Każdy z nich otrzymał cenzus, poświadczający wyniki szkolenia i zaliczenia egzaminu. Jednostki strażackie z powiatu koneckiego wzbogaciły się o nową kadrę dowódców.

Pocieszającym jest fakt, że na kursy jakie organizuje KP PSP w Końskich, zapisuje się wielu młodych ludzi, którzy zasilają niemal wszystkie jednostki strażackie. Nawet te, które miały kłopoty kadrowe, zaczynają odzyskiwać swoją wartość mobilną.

MARIAN KLUSEK