
Na poddaszu budynku jednorodzinnego w Niekłaniu Wielkim wybuchł pożar. Ogień objął pokój. Płomienie wydostały się na zewnątrz przez wypalone okno...
Do akcji gaśniczej pojechały zastępy: OSP KSRG Niekłań dowodzony przez dh Karola Jędrychowskiego, dwa zastępy JRG dowodzone przez st. kpt. Damiana Smolarczyka.
Następnie dotarły MOSP KSRG Stąporków i OSP KSRG Odrowąż.
Gdy strażacy dotarli na miejsce, pożarem objęty był pokój na poddaszu domku jednorodzinnego. Ogień wydostawał się na zewnątrz poprzez przepaloną okno dachowe. Panowało duże zadymienie. W chwili powstania pożaru w domu przebywała kobieta z czteromiesięcznym dzieckiem. Nim strażacy dotarli do akcji kobieta z dzieciakiem opuściła dom i pozostawała pod opieką rodziny. Nie odnieśli oni obrażeń i nie wymagali pomocy medycznej. Zespół Ratownictwa Medycznego przebadał osoby i pozostawił na miejscu.
Strażacy podali dwa prądy wody w natarciu. Jeden z zewnątrz obiektu poprzez przepalone okno dachowe, drugi od wewnątrz obiektu.
Drzwi wejściowe do budynku były otwarte przez właścicielkę. Po opanowaniu pożaru zastępy dogaszały poddasze. Rozebrali pokrycie dachu z blachy oraz podbitki. Cały obiekt oddymili, sprawdzili kamerą termowizyjną czy nie ma ukrytych zarzewi ognia. Następnie w budynku dokonano pomiaru atmosfery, czy nie ma gazów niebezpiecznych. Nie stwierdzono ich obecności - mówił st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.
Przypuszczalną przyczyną powstania pożaru mogło być zwarcie w instalacji elektrycznej znajdującej się na poddaszu. Ze względu na zniszczenia powstałe na skutek pożaru obiekt nie nadaje się do zamieszkania. Lokatorka budynku znajdzie tymczasowe schronienie u rodziny. Strażacy zalecili zabezpieczenie obiektu oraz dozorowanie pogorzeliska przez co najmniej 24 godziny. Zalecono, aby nie korzystać z uszkodzonej instalacji elektrycznej w budynku.
MARIAN KLUSEK
Fot. Straż Końskie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie