
W Radoszycach zapaliły się odpady polipropylenowe w metalowej pralnicy. Przez godzinę i kwadrans pożar gasiły JRG Końskie, OSP KSRG: Radoszyce, Wilczkowice i Węgrzyn. Stopiły się elektryczne elementy napędzające pralnice.
Strażacy ustalili, że zapaliły się pozostałości polipropylenowe w metalowej pralnicy, na terenie zakładu, który nie prowadzi działalności.
Do urządzenia w momencie powstania pożaru nie była doprowadzona energia elektryczna. Maszyna stoi pod otwartą wiatą o konstrukcji stalowej.
- Strażacy jednym prądem wody nacierali na ogień. Po ugaszeniu ognia strażacy schładzali pralnicę i elementów wiaty. Sprawdzili rozkład temperatur przy pomocy kamery termowizyjnej. Nie stwierdzili podwyższonych wartości. Dalsze czynności wyjaśniające prowadzi policja. Na tym zakończono działania, które prowadzono z zachowaniem reżimu sanitarnego - mówi st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.
MAK
Fot. PSP Końskie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
myślołem, że się wóz drabiniasty i poła do ubijanio kapusty zapoleły:)