Wjechał w przydrożną kapliczkę na "krzyżówkach rudzkich"

Dostawczy kia skręcał z drogi K74 w lewo do Rudy Malenieckiej. Wymusił pierwszeństwo przejazdu na volkswagenie. Ten nie chcąc zderzyć się z dostawczakiem, zjechał w prawo z pasa drogi i uderzył w kapliczkę, jaka stoi na rozstaju dróg. Kierowca volkswagena trafił do szpitala. Kapliczka rozsypała się w kawałki.


Około godziny 6 samochód dostawczy jechał drogą K74 od strony Kielc. Kierował nim trzeźwy 65 –latek ze Smykowa. Na skrzyżowaniu z drogą K42,  dostawczy bus skręcił  w kierunku Rudy Malenieckiej. Tym manewrem wymusił pierwszeństwo przejazdu na volkswagenie, który zmierzał  drogą K74 od Piotrkowa w kierunku Kielc.

Autem kierował trzeźwy 44- latek  z łódzkiego. Kierowca volkswagena chciał uniknąć zderzenia z dostawczym kia, zjechał z asfaltu, pokonał rów i na poboczu  jazdę zakończył uderzając w przydrożną kapliczkę jaka stała tu, na rozstaju dróg – mówił nam st.sierż.Piotr Przygodzki, oficer prasowy koneckich policjantów.

 

Poszkodowany do szpitala

Gdy strażacy dotarli na miejsce zderzenia volkswagena z kamienna budowlą, kapliczką, przód samochodu był połamany. Ale i kapliczka też doznała poważnych uszczerbków w konstrukcji. Kierowca volkswagena, który w wyniku zdarzenia doznał niewielkiego rozcięcia naskórka na czole, został opatrzony przez osoby postronne nim dotarli strażacy z OSP KSRG Ruda Maleniecka dowodzeni przez dh Gerarda Pachura i JRG Końskie, którymi kierował asp. sztab. Michała Bukowskiego.

Niemniej strażacy udzielili kierowcy wsparcia psychicznego, a gdy dotarł Zespół Ratownictwa Medycznego, poszkodowany został przekazany medykom, a ci przetransportowali go na SOR w Końskich. Strażacy odcięli również akumulator od instalacji volkswagena i zakończyli działania – powiedział nam st.kpt.Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków.

 

Połamana kapliczka

Sądząc po połamanej kapliczce, uderzenie volkswagena musiało być dość mocne. Wielkie kamienie słupka na którym umocowany był krzyż, rozsypały się. Zabytkowa, przydrożna kapliczka wyznaczająca rozstajne drogi, będzie musiała być zrekonstruowania prawdopodobnie pod nadzorem wojewódzkiego konserwatora zabytków.

MARIAN KLUSEK