Kilka minut po godzinie 14, na stację PKP Końskie wyjechał pociąg towarowy. Z lokomotywy spalinowej wydobywał się dym i to wcale nie ze spalin silnika wysokoprężnego.
Kilka minut po godzinie 14 na tory stacji PKP Końskie wjechał pociąg towarowy. Lokomotywa spalinowa ciągnęła 47 wagonów (z sodą i piaskiem), w relacji Tomaszów Mazowiecki – Munina (huta szkła), k.Jarosławia n.Sanem. Zauważono, że z lokomotywy wydobywa się dym. Obsługa pociągu zauważyła usterkę i zatrzymania pociąg, próbowała ugasić pożar, przy pomocy trzech gaśnic proszkowych.
[caption id="attachment_52756" align="alignnone" width="700"] Ogień pojawił się w lokomotywie.[/caption]
Dwadzieścia minut po godzinie 13, dwa zastępy strażaków ratowników JRG dowodzone przez asp. WojciechaWrzeszcza i asp. sztab. Norberta Trelę przybyły do płonącej lokomotywy. Strażacy stwierdzili, że zapalił się filtr powietrza silnika. Od nastawniczego z pobliskiej Nastawni Wykonawczej uzyskano informację, że ruch na linii kolejowej Końskie - Stąporków jest wstrzymany.
[caption id="attachment_52757" align="alignnone" width="589"] Z przedziału silnikowego, wymontowali płonący filtr[/caption]
Strażacy ratownicy JRG zdemontowali filtr powietrza wyrzucili go poza lokomotywę i dogasili strumieniem wody. Lokomotywę przewietrzyli, a miernikiem sprawdzili czy nie ma gazów niebezpiecznych, w tym tlenku węgla. Wnętrze przedziału, w którym doszło do pożaru filtra powietrza sprawdzono przy pomocy kamery termowizyjnej i po 59 minutach działania zakończyli – mówi st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.
Komentarze opinie