
Przypuszczalnie w wyniku zaprószenia ognia spalił się drewniany dom w Brodach (gmina Końskie).
Około godz. 22.31 pod wskazany adres przybyły dwa zastępy JRG dowodzone przez asp. sztab. Rafała Kwapisza. Przyjechał również zastęp OSP KSRG Dziebałtów.
Drewniany budynek mieszkalny, kryty papą, był wypełniony dymem. Nie posiadał wszystkich okien, a dach był częściowo zawalony. Dom nie miał podłączonej sieci elektrycznej. Właściciel budynku przebywał na zewnątrz. Z rozpoznania wynikało, że nie przebywa na kwarantannie i nie miał kontaktu z osobami zakażonymi. Nie wymagał również pomocy medycznej.
Ratownicy zabezpieczeni w sprzęt ochrony dróg oddechowych weszli do budynku.
- Stwierdzili, że w jednym z pomieszczeń palą się szmaty i śmieci na podłodze. Jednym prądem wody natarli na ogień. Pożar ugasili, a następnie obiekt przewietrzyli. Pomierzyli rozkład temperatur. Podwyższonych wartości nie stwierdzili. Na miejsce przybył patrol policji. Ze względu na to, że budynek nie nadaje się do dalszego użytkowania, właściciel został zabrany przez funkcjonariuszy policji do placówki opiekuńczej - mówił nam st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy KP PSP Końskie.
MAK
Fot. PSP Końskie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie