Reklama

BRODY. Podczas akcji gaśniczej zasłabł strażak

Jak informowaliśmy 4 sierpnia br., po godzinie 11.00, w Brodach k. Końskich wybuchł pożar. Już po zakończeniu akcji gaśniczej na jaw wychodzą nowe fakty.

Wówczas st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy KP PSP w Końskich, informował nas, że ze zgłoszenia jakie otrzymało Stanowisko Kierowania PSP wynikało, że zapaliła się butla LPG wymontowana z samochodu.

Paliło się na dwóch posesjach

 Na miejscu strażacy stwierdzili pożary, na dwóch posesjach sąsiadujących bezpośrednio ze sobą. Na jednej pożarem całkowitym była objęta drewniana stodoła. Od wysokiej temperatury pożar rozprzestrzenił się na frontową część sąsiedniej stodoły drewniano-murowanej, a także na samochód osobowy hyundai, który stał przed tym budynkiem. Ogień ogarnął maszyny rolnicze, składowane obok deski i płyty meblowe oraz drzwi wejściowe do budynku gospodarczego. Budynki objęte nie posiadały instalacji elektrycznej

 Za płotem

Pożar na sąsiedniej posesji obejmował północną część elewacji budynku mieszkalnego, wyposażonego w instalację elektryczną, która została odłączona przez właściciela przed przybyciem strażaków. Właściciele i domownicy przebywali poza budynkami. Poszkodowanych nie było. Strażacy JRG gasili wodą palące się obiekty. Rota pracująca na strychu z kamerą termowizyjną nie stwierdziła ognisk pożaru. Na miejsce działań przybył dowódca JRG bryg. Adam Zieliński, który przejął dowodzenie. Na tym etapie działań ujawniono ognisko pożaru rozwijające się w podprzybitce budynku mieszkalnego. Kierujący działaniami polecił zdemontować arkusze blachodachówki i podać prąd wody w miejsca trudno dostępne. Dodatkowo ponownie na strych wprowadzono rotę gaśniczą zabezpieczoną sprzętem ochrony dróg oddechowych z kamerą termowizyjną w celu dotarcia do ukrytego ogniska pożaru.

Gorąco od słońca i ognia

Ponadto z uwagi na warunki pogodowe tj. wysoka temperatura, często stosowany wymiany ratowników na stanowiskach gaśniczych. Na tym etapie akcji prowadzono dogaszanie pożaru na obydwóch posesjach.

Zasłabł strażak

 Aspirant z JRG, który wcześniej prowadził prace rozbiórkowe spalonych elementów budynków objętych pożarem, w pewnym momencie zasłabł. Zgłosił pogarszające się samopoczucie. Kierujący działaniami polecił udzielić poszkodowanemu pomocy i wezwał Zespół Ratownictwa Medycznego. Do czasu przybycia pogotowia ratunkowego poszkodowanemu zostało udzielone wsparcie psychiczne, stabilizacja na noszach i podano mu do oddychania tlen. Ponadto funkcje życiowe strażacy ratownicy monitorowali przy pomocy pulsoksymetru. Po przybyciu na miejsce ZRM poszkodowany został przebadany, a następnie przetransportowany na SOR w Końskich w celu dalszej diagnozy. Z poszkodowanym utrzymywano stały kontakt telefoniczny.

Pogorzelisko

Po całkowitym ugaszeniu pożaru wszystkie obiekty objęte ogniem zostały sprawdzone kamerą termowizyjną. Otwartą przestrzeń połaci dachowej po demontażu blachodachówki zabezpieczono dostarczonymi przez właściciela posesji plandekami. Na tym działania zakończono. W akcji, która trwała pięć godzin udział brało 38 strażaków i druhów z dziesięciu zastępów. Na jednej posesji spaliła się drewniana stodoła wraz z wyposażeniem oraz sprzęt AGD, części do maszyn rolniczych, deski i drobny sprzęt gospodarczy, część elewacji frontowej stodoły drewniano-murowanej wraz ze składem desek i drewna opałowego, samochód osobowy Hyundai, maszyny rolnicze - przyczepa, zgrabiarka do siana; drzwi wejściowe w budynku gospodarczym. W sąsiedniej posesji ogień strawił elewację północna budynku, podprzybitkę nad elewacją północną, część więźby dachowej wraz z przekryciem, elementy instalacji elektrycznej, wodnej i centralnego ogrzewania. W wyniku prac rozbiórkowych i działań gaśniczych zniszczeniu uległo: część wyposażenia poddasza oraz część docieplenia dachu, jak wełna i płyty.

MARIAN KLUSEK

Fot. PSP Końskie

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do