Reklama

GMINA GOWARCZÓW. Piroman w natarciu. Budynki znikają w ogniu

Od kwietnia do sierpnia 2023 roku na terenie gminy Gowarczów paliło się dziesięć razy. Płomienie strawiły drewniane domy, w których akurat nikt nie mieszkał, drewniane stodoły bez plonów i inne budynki gospodarskie. Jak informują strażacy z KP PSP Końskie, prawdopodobnie tylko jeden pożar mógł być spowodowany zwarciem w instalacji elektrycznej. Pozostałe są wynikiem podpalenia.

 

 Przypominamy szalone skutki działań podpalacza, jaki działa na terenie gminy Gowarczów, a być może także tuż za granicą na terenie gminy Końskie. Znamienne jest to, że ogień pojawia się w nocy, gdy większość ludzi korzysta z odpoczynku.

 Kwietniowy pożar domu

Pierwszy w 2023 roku pożar w Gowarczowie wybuchł 29 kwietnia. O godzinie 22.42 z soboty na niedzielę, przy ul. Koneckiej palił się drewniany, niezamieszkały budynek. Do akcji ratowniczo-gaśniczej przystąpiło sześć zastępów JRG i OSP, 29 strażaków i druhów strażaków. Gdy strażacy dotarli na miejsce zdarzenia zastali szalejący ogień na poddaszu budynku. Ratownicy ogień ugasili, następnie przeszukali wszystkie pomieszczenia. Nikogo nie znaleźli. Niemniej rozebrali elementy dachu, które groziły zawaleniem – relacjonował nam mł. bryg. Mariusz Czapelski, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP Końskie i dodaje, że pożar najprawdopodobniej zaistniał w wyniku podpalenia. Do takiego wniosku dochodzą inni funkcjonariusze straży pożarnej, bowiem kolejne pożary wciąż wybuchają w tajemniczych okolicznościach

 Spłonął dom 

Kolejny pożar wybuchł w Giełzowie. Tu już na pierwszy rzut oka widać było, że ktoś podpalił niezamieszkały dom. Pół godziny przed północą do akcji gaśniczej przystąpiły zastępy OSP Giełzów, OSP KSRG Gowarczów dowodzone przez dh Łukasza Kołodziejczyka i dh Tadeusza Kosierkiewicza. Kilka minut później do akcji wkroczyły zastępy JRG Końskie i kierowanie akcją gaśniczą objął st. asp. Rafał Kuleta. Podczas tych działań zawalił się drewniany strop budynku wypełniony sianem. Ponadto runęła część więźby dachowej z pokryciem. Jak się dowiedzieli od postronnych osób, obiekt od dłuższego czasu nie był zamieszkiwany. Przyłącze energetyczne do budynku pozostawało odłączone. Po opanowaniu pożaru zgromadzone siano oraz wyposażenie budynku strażacy wyrzucili na zewnątrz i przelali wodą, a elementy konstrukcji dachu grożące zawaleniem rozebrali. Przez trzy godziny, 25 strażaków gasiło pożar.

 Znów Gowarczów na tapecie

W Gowarczowie przy ul. Szkolnej paliła się stodoła. Po przybyciu na miejsce zastępu OSP KSRG Gowarczów, którym kierował dh Tadeusz Kosierkiewicz, stwierdzono, że ogniem objęty był róg budynku od ulicy Szkolnej, około 15 m.kw powierzchni ścian bocznych wraz z kawałkiem więźby dachowej. Nikt nie ucierpiał. Stodoła wypełniona w środku różnymi elementami wyposażenia codziennego użytku jak rzeczy ogrodnicze, drewno, meble, płyty drewniane, deski, stemple budowlane, itp. Posesja na której znajdowała się stodoła ogrodzona, wrota do budynku zamknięte. Do budynku nie była doprowadzona energia elektryczna. Nie było również właściciela posesji. Bezpośrednie miejsca pożaru zostały sprawdzone przy użyciu kamery termowizyjnej.

Ogień szalał w Bębnowie

Spaliła się stodoła, budynek o wymiarach 10 na 6 metrów. W niedzielę 23 lipca strażacy zostali zaalarmowani o pożarze stodoły w Bębnowie. Akcję gaśniczą prowadziły: zastęp JRG Końskie oraz zastępy OSP Bębnów i OSP KSRG Gowarczów. Strażakami ratownikami i druhami dowodził asp. sztab. Norbert Trela. Ogień gasiło 28 strażaków i druhów. Ktoś celowo podpalił obiekt. Akcja gaśnicza zaczęła się o godzinie 23, zakończyła pół godziny po północy.

Powrót do Gowarczowa

Pożar, który rozgrywał się w nocy z 8 na 9 sierpnia 2023 roku – informuje mł. bryg. Mariusz Czapelski, oficer prasowy KP PSP w Końskich. - Pożar stodoły w samym Gowarczowie zauważono około godziny 23. Do gaszenia pojechały JRG z Końskich i OSP KSRG Gowarczów, oraz OSP z: Bębnowa, Giełzowa i Korytkowa. Gdy strażacy i druhowie przybyli na miejsce pożaru, ogień całkowicie ogarnął stodołę, ale nie stwarzał zagrożenia dla innych budynków. Gaszenie pożaru i likwidowanie skutków ognia trwało ponad 2 godziny.

  Spłonął dom

W nocy z 28 na 29 lipca około godziny 3.19 palił się niezamieszkały budynek w Gowarczowie. Strażacy przyzwyczajeni do nocnych akcji gaśniczych strażacy ratownicy i druhowie strażacy z: JRG Końskie, OSP KSRG Gowarczów, OSP Bębnów, OSP Korytków, OSP Skrzyszów i OSP Giełzów, szybko dotarli do budynku przy ul. Szkolnej. Gdy stłumili płomienie rozbierali nadpalone elementy konstrukcji budynku. W tym samym czasie pustostan przeszukali, czy nikt w nim nie "zamieszkał". Nikogo nie znaleźli. Spłonęła część mieszkania znajdująca się powyżej parteru oraz dobudowany ganek.

Znów  dom i stodoła

O godzinie 4.49 do stanowiska kierowania PSP z Gowarczowa nadeszła wiadomość, że pali się dom jednorodzinny. Do nie był zamieszkały. Gdy pierwszy zastęp dotarł do miejsc zdarzenia paliła się całkowicie jedna ze ścian, wnętrze domu na powierzchni 10 metrów kwadratowych i część wyposażenia. Strażacy opanowali pożar. Rozebrali część ściany. Pożarzysko sprawdzili kamerą termowizyjną, czy aby nie zostały zarzewia ognia. W działaniach udział brały dwa zastępy JRG Końskie , zastęp OSP. W sumie 12 strażaków ratowników. Natomiast 5 sierpnia 2023 roku, w nieodległym Bębnowie przy ul. Głównej paliła się stodoła o wymiarach 25 na 7 metrów. Strażacy dogasili resztki. Ofiar w ludziach nie było. Pożar stodoły w Gowarczowie który rozgrywał się w nocy z 8 na 9 sierpnia, zauważono o godzinie 23. Do akcji gaśniczej wysłano JRG z Końskich i OSP KSRG Gowarczów, oraz OSP z: Bębnowa, Giełzowa i Korytkowa. Gdy strażacy i druhowie przybyli na miejsce pożaru, ogień całkowicie ogarnął stodołę, ale nie stwarzał zagrożenia dla innych budynków. Prowadzili akcję gaśniczą dwie godziny.

 Na dokładkę Kornica?

O tym, że pali się dom w miejscowości Kornica w gminie Końskie straż pożarną zawiadomiono po godzinie 2.20 w nocy z 15 na 16 sierpnia. Płonął drewniany budynek mieszkalny. - W momencie dojazdu na miejsce zastępów jednostek ochrony przeciwpożarowej ogień wydostawał się na zewnątrz przez okna i uszkodzony dach. Dom nie był podłączony do sieci elektroenergetycznej. Wewnątrz budynku nie było wyposażenia. Z informacji uzyskanych od sąsiadów oraz policji, ustalono że dom jest niezamieszkały od dawna. Akcja trwała prawie trzy godziny, wzięły w niej udział cztery zastępy straży pożarnej, w tym trzy Ochotnicze Straże Pożarne.

 Piroman szaleje 

Strażacy przypuszczają, a w niektórych przypadkach są pewni, że sprawcą wspomnianych wyżej pożarów jest piroman. Nigdy tak się nie zdarzyło, że w okolicy nie ma burzy z wyładowaniami atmosferycznymi, budynki mieszkalne i gospodarskie nie są przyłączone do sieci elektrycznej, a płoną. Ktoś ten ogień musi inicjować. 

Policjanci prowadzą swoje działania w poszukiwaniu podpalacza. Mł. bryg. Mariusz Czapelski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich powiedział, że sytuacja staje się coraz groźniejsza. Niebawem stodoły wypełnią się plonami rolnymi i wtedy ogień zrobi więcej szkód.

 Nagroda 

Za pomoc w wykryciu piromana nagrodę w wysokości 5 000 zł wyznaczył wójt Gowarczowa. Osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje w związku z ostatnimi podpaleniami proszone są o osobisty lub telefoniczny kontakt z KPP w Końskich tel.: 47 804 72 00 lub 112 czynny całą dobę oraz z Urzędem Gminy w Gowarczowie tel. 725 260 330Anonimowość gwarantowana.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do