Reklama

Gorąca dyskusja w cieniu zardzewiałej kładki nad torami w Końskich

Kładka nad torowiskiem stacji PKP Końskie skracała pieszym drogę o co najmniej – jak ostatnio wyliczono – dwa kilometry. Ludzie nie mogą spacerować torami, między wagonami. Nie mogą przechodzić przez drogowy przejazd, by nie łamać przepisów kodeksu drogowego. Kilka lat temu kładka została zamknięta. A nikt nie zaproponował ludziom innego rozwiązania. I wciąż propozycji brakuje!

 Jakież to było dobrodziejstwo, gdy po dziesięcioleciach medytacji, koncepcji, planowania, rozwiązano problem przechodzenia nad torowiskiem w Końskich. Do użytku przekazano kładkę – taki mini wiadukt przeznaczony jedynie dla pieszych. Ludzie idący od Starego Młyna i z miasta mieli dogodne zejście. Zbudowany z konstrukcji dwuteowników i innych profili stalowych. Z wiaduktu można było swobodnie zejść na peron. Ponadto był drogą komunikacji pieszej pracowników ówczesnych Koneckich Zakładów Odlewniczych między zakładami nr 1 i nr 3. Było to udogodnienie nawet na miarę przyszłych wieków. Prawdopodobnie kładka ze względu na wspomniany feler, rdzę, jak też, że posadowiona jest 25 centymetrów za nisko - będzie zdemontowana. A demontaż, według szacunków, pobieżnych wyliczeń będzie kosztował więcej niż doraźny remont tego przejścia dla ludzi. Najbliższe legalne, naziemne przejście dla pieszych znajduje się dwa kilometry od dotychczasowego i prowadzi przez ulice Sportową i Partyzantów. Większość pieszych, mimo zagrożenia, skraca sobie więc drogę i przekracza tory na przejeździe dla samochodów wzdłuż ul. 1 Maja, gdzie nie ma chodnika albo na przełaj pokonuje wysokie rampy kolejowe.

 W cieniu stalowego wiaduktu

Na torowisku części towarowej stacji Końskie, w niedalekiej odległości od wiaduktu stanęło kilkadziesiąt osób. Przybyli głównie ze Starego Młyna, Rogowa. Jest również burmistrz Krzysztof Obratański ze swoimi służbami drogowymi, członkowie zarządu starostwa koneckiego. Natomiast ludzie przyszli wygadać się przed mikrofonami Radia Kielce i TVP3 Kielce. Opowiedzieć o działaniach albo ich braku w kwestii wiaduktu nad torami. Sygnał Radia Kielce mknął na całe województwo i nawet dalej. Docierał do radioodbiorników i informował rzesze ludzi o problemie jakiego nie daje się rozwiązać metodami używanymi w stosunkach międzyludzkich. Mieszkańcom bardzo, ale to bardzo zależy na remoncie zniszczonej kładki nad torowiskiem, która wiedzie z ulicy 1 Maja do ul. Fabrycznej, czyli w ciągu drogi wojewódzkiej 749. Wiadukt był najbezpieczniejszym, najwygodniejszym traktem pokonania torowisk. Rozwiązanie jak marzenie.

 Dzieci nie puszczą samopas

Rodzice uczniów ze Starego Młyna i pobliskich miejscowości muszą dzieci do szkoły wozić samochodami. Boją się by codziennie pokonywały torowiska. Czy to na przełaj, czy też ulicą jaka wiedzie przez przejazd kolejowy dla samochodów. Tam, nie ma chodnika, więc ulicą chodzić nie można. Dziś pogoda dopisuje - podkreśla jeden z mieszkańców, ale wiosną, zimą piętrzą się kłopoty. Albo idą jak ta ścieżka teraz między krzakami prowadzi do rampy. Dzieci z wysokości ponad metra zeskakują na torowisko. I potem wyścig, zdążą, czy nie zdołają minąć się z pociągiem. Nie twierdzę, że akurat za każdym razem odbywa się taki bieg, wyścig z żelazną maszyną.

 Po wyroku

Gmina Końskie sądziła się z PKP o to, kto powinien wyremontować kładkę - mówił Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich. - Ostateczna decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wskazuje, że to obowiązek PKP. Remont kładki to koszt 1,5 mln zł. Gmina na taki dodatkowy wydatek pieniędzy nie ma! W dyskusji pod zardzewiałym wiaduktem wziął udział rzecznik PKP PLK Karol Jakubowski. Telefonicznie informował, że wraz z decyzją sądu przeprowadzono ekspertyzę kładki i wydano decyzję o jej zamknięciu, ponieważ dalsze użytkowanie może zagrażać zdrowiu i życiu pieszych. Następnie podpowiedział, że najlepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie chodnika przy przejeździe kolejowym. Jeżeli takie rozwiązanie zorganizuje zarządca drogi wojewódzkiej, to my będziemy kontynuować je przez tory układając odpowiednie płyty zrównujące drogę z torami. Przejście nad torowiskiem musiało więc zostać zamknięte ze względów bezpieczeństwa. Nie nadaje się do bieżącego użytkowania.

 Nowy chodnik na przejeździe

Maciej Grzeszczak, zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Zarządu Dróg wyjaśnia, że instytucja, którą zarządza opracowywała dokumentację dotyczącą remontu drogi wraz z budową chodnika na newralgicznym odcinku. W związku z tym, jego zdaniem, zamknięcie kładki było przedwczesne, ponieważ pozbawiło to mieszkańców w tym miejscu jedynego bezpiecznego przejścia, zanim powstało nowe. Obowiązuje nas prawo budowlane, więc musimy opracować projekt chodnika wraz z podziemną infrastrukturą, kanalizacją i odwodnieniem – wyjaśnia. Mieszkaniec Starego Młyna wytknął dyrektorowi, że od dawna są chodniki przy ul. Fabrycznej jak i 1 Maja. Były i są, to jaki diabeł przeszkadza, żeby je połączyć na odcinku, gdzie tory przechodzą przez drogę. Prawdopodobnie podczas budowy przejazdu zapomniano o chodnikach, bo jeszcze funkcjonowała kładka nad torami.

A czy ktoś się zastanowił jaką drogę wytyczyli sobie ludzie, którzy muszą przekroczyć ten próg  beznadziei, torowisko ? Przecież codziennie idą do pracy wracają do domów. Na kładkę trudno się wdrapać, bo schody zaryglowane.

Tunel zamiast kładki?

Podczas dyskusji nie padły żadne deklaracje związane z datą realizacji chodnika, jednak burmistrz Krzysztof Obratański zobowiązał się pomóc mieszkańcom w pertraktacjach z PKP PLK i Świętokrzyskim Zarządem Dróg. Na zebraniu pod zardzewiałym wiaduktem ludzie dyskutowali, wypowiadali swoje uwagi i rozwiązania do mikrofonu. Ale to są jedynie chęci szczere, deklaracje. Żaden z mieszkańców Końskich tego problemu nie rozwiążę. Jak wynika z mapki tereny nad jakim przechodzi kładka, należą do PKP i do ceramiki. Miasto dysponuje skrawkiem ziemi. W 2029 roku tymi torami mknąć będą pociągi elektryczne. Już wiadomo, że obecny wiadukt jest o 25 – 28 centymetrów za niski w stosunku do potrzeb elektryfikacji linii. Już teraz można by projektować nową kładkę. Innego rozwiązania nie ma i nie będzie chyba, że pod torami zostanie wybudowany tunel.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    bolek - niezalogowany 2023-06-22 16:59:28

    trzeba poczekać aż zdarzy się nieszczęście i wtedy może trzeba będzie pilnie rozwiązać probl;em

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do