
Na terenie tej wsi w gminie Końskie, 1700 lat przed Chrystusem, było prastare grodzisko wodne, wydmowe, gdzie mieszkali ludzi o wysokiej kulturze życia - utrzymują archeolodzy po szczątkowych badaniach potłuczonych naczyń glinianych, kościanych narzędziach, jakie na tym terenie znaleziono. Co to za wieś?
Bedlno, wieś położona na zachód od Końskich, uważana jest za jedną z najstarszych miejscowości regionu. Leży na skrzyżowaniu lokalnych dróg wiodących z drogi W746 od Pomorzan do Przybyszów i z Sierosławic przez Bedlenko do Bedlna.
Na skrzyżowaniu dróg, a pewnie w początkach państwowości polskiej, wydeptanych ścieżek i szlaków wozów konnych, stoi kościół pw. św. Anny. W centrum wsi jest siedziba Ochotniczej Straży Pożarnej, a po przeciwnej stronie na skwerku stoi murowana kapliczka zwieńczona krzyżem. Obok na postumencie ustawiono kamień graniczny.
W X wieku w Bedlnie stał drewniany kościół. Został zniszczony podczas zamieszek za panowania Mieszka II. Jak pisze ks. Jan Wiśniewski w "Dekanacie opoczyńskim" - w 1054 r. wzniesiono murowany dzięki wsparciu Kazimierza I Odnowiciela. Bedlno winno mieć wysokie miejsce w historii i współczesności. Posiadało świątynię w początkach chrześcijaństwa w Polsce, które datuje się na 966 r.
Pierwsza wzmianka o wsi Bedlno, pochodzi z 1394 r., kiedy Piotr Ripska (albo Rpiska), starosta opoczyński, zasłużony rycerz, wieś swą Malków wraz z sadzawką i młynem pod Bedlnem daje kościołowi w Bedlnie. Darowiznę potwierdził w 1425 r. król Władysław Jagiełło. Wtedy erygowano parafię w Bedlnie. W roku 1440 i 1458 właścicielem Bedlna był Mikołaj zwany Koruna Wieniawita. O tym fakcie pisał Jan Długosz dodając, że Koruna odziedziczył Przybyszew (dzisiejsze Przybyszowy). Później wieś należała do Bedlińskich. W 1548 r. Mikołaj i Jan Bedla Bedliński dzielą się Bedlnem, Trzemoszną i Wierzchowiskiem. Wzmianka z 1614 r. informuje, że Andrzej Bedliński pełnił funkcję burgrabiego, czyli zarządcy zamku w Malborku.
Na tablicy umieszczonej na ścianie kościoła w Bedlnie, wypisano najważniejsze daty z historii parafii. Pierwszy drewniany kościół powstał już w X wieku. Ale podczas zamieszek krajowych został zniszczony. W roku 1054 zbudowano kolejny kościół - z kamienia i cegły - pod wezwaniem pana Jezusa Ukrzyżowanego i św. Anny.
W XV wieki niedaleko świątyni wybudowana została kaplica św. Leonarda i cmentarz grzebalny. Podczas wojny szwedzkiej (potopu) w roku 1655 kościół został ograbiony i częściowo spalony. Przeprowadzono jego częściowy remont w 1753 r., od strony południowej dobudowano murowaną kaplicę.
W roku 1878 wybuchł pożar, który całkowicie zniszczył świątynię. W latach 1881-82 wybudowano staraniem ks. Rocha Szamika, z kamienia nowy, obecny kościół, obiekt trójnawowy w stylu późnogotyckim. Zabytkową świątynię otacza ogrodzenie z bramkami oraz dzwonnicą, a także pozostałości cmentarza przykościelnego. Zachowało się kilka starszych od niego pomników nagrobnych dziedziców Bedlna, Bedlenka i innych okolicznych wsi. Nowy kościół w 1885 r. konsekrował biskup Antoni Ksawery Sotkiewicz.
Na skwerku w centrum wsi, leży kamienna płyta, zwana kamieniem granicznym z inskrypcją z 1773 r., która głosi - w orginalnej pisowni:
Kamien graniczny miendzy wsiami Pomarzanami y Bedlinkiem. Tu koniec sciany zas tem iz Pomarzanami y Bedlnem Wielkim poczatek granic oznaczaiac y polozony w obecnosci sądu kompromisarskiego dnia 23 go miesiaca października roku 1773
Wyryte informacje sugerują, że ugoda została zawarta w obecności sądu może świadczyć o jakimś sporze granicznym.
Nic nie wiadomo kto się o granicę dóbr z kim kłócił. W przytaczanym wcześniej "Dekanacie opoczyńskim" ks. Jana Wiśniewskiego, autor pisze, że w 1751 r. dziedzicem tej wsi był Franciszek Libiszewski, podczaszy radomski i sędzia opoczyński, natomiast w 1779 r. Filip Libiszewski, "obersztelleytnant (szef, właściciel pułku) Wojsk Koronnych". Pomorzany wchodziły natomiast w skład rozległych dóbr Końskie Wielkie, które należały wtedy do potężnego rodu Małachowskich. Z tego zapisu możemy jedynie wnioskować, że żaden z właścicieli ziemskich nie chciał ustąpić, nawet na przysłowiową piędź ziemi. Zatem o tym rozstrzygał sąd kompromisarski, czyli sąd polubowny.
Wincenty Skrzetuski, w opisie sądów kompromisarskich definiuje to pojęcie: "Kompromis to jest sąd polubowny, że obie strony spór prawny z sobą wiodące, odstępując dobrowolnie od zwyczajnych krajowych jurysdykcyi, same sobie sędziów umawiają i rozsądzenie sprawy jakiej im zupełnie poddają. Istota kompromisów opierała się więc na procesowej zasadzie dyspozytywności, pozwalającej stronom samodzielnie ustalać reguły procesu.
Kamień graniczny został znaleziony w latach 90. XX wieku przy rzece Wąglance na łąkach między Bedlenkiem, a Bedlnem podczas prowadzonych tam robót regulacyjnych. Odrestaurowany w 2014 r. z inicjatywy PTTK kosztem gminy Końskie wrócił, chyba jednak nie na dawną lokację. Ale jako ważny zabytek został wyeksponowany w godnym siebie miejscu. Kamienna płyta w Bedlnie wyznaczała granicę między terenem tej wsi a wsią Pomorzany. Właśnie granicę wyznaczono wyrokiem sądu polubownego powołanego przez dwie skłócone strony.
Dodać należy, że oznaczanie granic dóbr, majątków początkowo polegało na uznaniu przebiegu rzek, granic lasu, wykonaniu znaków na pniach drzew. Następnie sypano kopce graniczne, a także stosowano kamienie z wyrytymi znakami własności. Obecność tego sądu świadczy, że wcześniej musiał istnieć spór co do granic posiadłości. W XIX wieku Bedlno to jedynie wieś i folwark w gminie Sworzyce. I niemal w takim stanie wieś pozostała przez ostatnie wieki. Niemniej była tu fabryka sukna włościańskiego, która zatrudniała jednego pracownika. Pozostali mieszkańcy zajmowali się rolnictwem, a później pracowali w koneckich fabrykach metalowych.
Przy stawianiu kościoła murowanego w 1881-82, odkryto szczątki podmurowania pierwotnego, pierwszego kościoła z X wieku, o ile nie zostały zburzone przy stawianiu drugiego. Od strony południowej odkryto ślad innej budowli, po której pozostała posadzka z ciosowego kamienia. O kilkanaście kroków na zachód znaleziono masę skorup z urn potłuczonych.
Znany i szanowany regionalista PTTK, dziennikarz śp. Andrzej Fajkosz, pisał o Bedlnie w "Przewodniku turystycznym". O tym jak bardzo dawno temu powstała tam osada świadczą amatorskie badania archeologiczne, jakie prowadził w 1948 r. kierownik szkoły w Bedlnie, Edward Baliński. Okazały się bardzo interesujące. Swoje relacje zawarł w pracy dyplomowej poświęconej wsi Bedlno. A inspiracją stały się przypadkowe znaleziska, jakie wydobyto, odkryto podczas budowy obecnego kościoła w Bedlnie.
- Na jednaj z wydm piaszczystych ciągnącej się od Bedlna aż po Wierzchowisko, napotkałem na kawałki skorup glinianych. Zacząłem poszukiwania - notuje kierownik Baliński. - Odkryłem sporo narzędzi krzemiennych i kamiennych jak noże groty sercowate do strzał, skrobaczki, młotki i obuszki oraz masę skorup z naczyń glinianych, z bardzo starymi wzorami i drobne kawałki kości nieznanej mi epoki. Na podmokłych łąkach nad rzeką Wąglanką w stronę południową aż po wieś Głupiów, był kopiec w kształcie wklęśniętej misy, o średnicy ok.25 metrów. Podobno ziemię na kopiec chłopi nanosili w czapkach na życzenie jednego z dziedziców Belna.
- W wyniku wielodniowych poszukiwań wydobyłem całą masę potłuczonych naczyń glinianych różnego kształtu ze śladami kamienia garncarskiego - zwierza się archeolog amator. - Znalazłem dużą ilość kości zwierzęcych, a może i ludzkich. W pewnym miejscu odkryłem ślady jakiegoś podmurowania z kamienia łupanego. Przedmioty oddałem do Miejskiego Muzeum Prehistorycznego (obecnie Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne) w Łodzi. Powiedzieli mi, że odkryłem osadę wydmową z okresu neolitycznego, a w drugim miejscu - okresu brązu (epoka trzeciniecka). Zaś obok rzeki Wąglanki osadę bagienną.
To było w 1948 r., a teraz? Tereny zarosły. Trudno tam dziś trafić. Pewnie pola, łąki, a teraz i lasy wokół Bedlna kryją jakieś tajemnice. Bo nikt ich stamtąd nie wykopał. Badań archeologicznych na dużą skalę nie prowadzono. To jest także kosztowne przedsięwzięcie. Na razie nikt ze znawców historii, problematyki "zamierzchłych" czasów nie jest zainteresowany odnajdywaniem artefaktów sprzed 17 wieków przed naszą erą, a właściwie przed Chrystusem.
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie