
W Końskich są dwa pomniki Tadeusza Kościuszki. Jeden w centrum, drugi przed koneckim parkiem. Oba niebawem zmienią lokalizacje. W centrum miasta pomnik zostanie obrócony, by stał równolegle do ul. Piłsudskiego. Natomiast popiersie na cokole, które dedykowano Carowi Aleksandrowi II, będzie przeniesione do parku, w pobliże odrestaurowanej kapliczki Matki Boskiej.
Tadeusz Kościuszko jest jedną z tych polskich postaci historycznych, której upamiętnienia znajdujemy na całym świecie. Budowano pomniki w podzięce za patriotyzm naczelnika, zawołanie do walki o wolność ojczyzny, o wolność waszą i naszą. Jeden z nich znajduje się obok Białego Domu w Parku Lafayette w Waszyngtonie.
Szacuje się, że znaków oddających cześć Tadeuszowi Kościuszce, tablic dziękczynnych, mniejszych i większych pomników, jest około 200. Na głównych placach miast i miasteczek, kaplicach, itd. Warto wspomnieć, że w Pilczycy, na kaplicy św. Barbary jest tablica ufundowana w 1917 roku przez chłopów polskich - "W 100-letnią rocznicę śmierci Tadeusza Kościuszki".
Popiersie wodza insurekcji, wreszcie, po 105 latach stanie na ważnym miejscu w parku im. Rodziny Małachowskich. Będzie to jego czwarta lokalizacja w Końskich, jeżeli nie liczyć "postoju" na cmentarzu kościelnym i pobytu w lamusie PGK.
Pierwszy pomnik, popiersie Tadeusza Kościuszki na wysokim cokole stało w centralnym miejscu skweru przed kolegiatą św. Mikołaja. W okresie zaborów, Rosjanie postawili pomnik cara Aleksandra II, w 50. rocznicę carskiego ukazu o uwłaszczeniu chłopów. Wszystko dla ukazania wdzięczności mieszkańców miasta i powiatu koneckiego za łaski przez cara dobroczyńcę uczynione. Na dole cokołu wykuto - cyrylicą – dziękczynne słowa włościan za "uwłaszczenie chłopów".
Car nie przetrwał długo. Gdy do miasta w 1914 roku wkroczyła Pierwsza Kompania Kadrowa Strzelców Józefa Piłsudskiego, na carskie popiersie żołnierz zarzucił postronek, szarpnął. Wizerunek cara Aleksandra II spadł na ziemię, rozbił się w kawałki. Tak to skończyło się rosyjskie panowanie w Końskich. W 1917 roku austriackie władze zgodziły się, by na cokole ustawić popiersie Tadeusza Kościuszki. Błyskawicznie przysposobiono cokół do nowej roli. Rosyjskie napisy wychwalające cara Aleksandra II zakryto żeliwnymi tablicami z symbolami nawiązującymi do insurekcji kościuszkowskiej. Pomnik stał tam aż do wybuchu II wojny światowej.
Na wiosnę 1940 roku, burmistrz Końskich otrzymał rozkaz od władz niemieckich, niezwłocznego usunięcia ze skweru sprzed kościoła i zniszczenia pomnika Tadeusza Kościuszki. Było to popiersie marmurowe naczelnika Kościuszki wykonane przez dobrego warszawskiego rzeźbiarza Barańskiego. Pomnik przeniesiono na cmentarz kościoła św. Mikołaja. Mieszkańcy Końskich byli bardzo przywiązani do tego znaku wolności - ale burmistrz musiał rozkaz wykonać. Bardzo wcześnie rano przyjechał z trzema robotnikami dorożką. Pod jego kierunkiem z największą starannością, zdjęli z cokołu popiersie Kościuszki, ułożyli je w dorożce pod przykryciem i zawieźli poza mury cmentarza kościelnego. Tam pomnik został dość głęboko zakopany. Cokół zaś został zburzony i usunięty ze skweru, ku zadowoleniu władz niemieckich - pisał znany konecki historyk Henryk Seweryn Zawadzki.
Tu powstają pewne nieścisłości. Koneccy historycy doskonale wiedzą, że popiersie złożono na podwórzu łaźni miejskiej, terenie późniejszego PGK, ale dopiero w styczniu 1945 roku. Gdy przeszkadzało pracownikom było przenoszone z miejsca na miejsce. Zaś cokół z napisami cyrylicą i usuniętymi żeliwnymi tablicami został zakopany na terenie parku. Prawdopodobnie w leju po bombie. Z tej racji, że niecne czyny jakoś ukryć się nie dają, pod koniec lat 70. XX wieku, podczas wykopów kanałów pod wodociągi cokół pomnika znów ujrzał światło dzienne.
Popiersie przypadkowo odkryto w lamusie Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej przy ul. Łaziennej. Dokonał tego w latach 80. XX wieku Zbigniew Kwietniewski, przewodniczący Komisji Opieki nad Zabytkami PTTK. Z tego co pamiętam, było mocno uszkodzone. Bardziej przypominało cementowy odlew postaci niż rzeźbę w marmurze. Toteż zostało poddane "konserwacji", a właściwie naprawianiu domowym sposobem, we własnym zakresie. Zalepiano ubytki zaprawą cementowa. Przyklejano nos, który później wiele razy odpadał. Ale Kościuszko wrócił na ten sam cokół. Stanął na końcu ulicy Mieszka, przy bramie do parku. Napisy sławiące cara zostały zasłonięte żeliwnymi tablicami, a całość ogrodzona płotkiem z łańcuchami.
Popiersie Kościuszki coraz bardzie pokrywała patyna czasu. Rozsypywało się. W latach 90. XX wieku w Końskich prace konserwatorskie i kamieniarskie różnych obiektów w Końskich prowadziła firma Stanisława Michalskiego. Zwrócił uwagę na popiersie. Alarmował, że niebawem się rozleci. Z cokołu zdemontował popiersie. Na podstawie starej rzeźby, maszyna – śledząc jej kształty - w kamieniu odtwarzała nowe rysy. Ze szczegółami, detalami. Tak powstał "reprint" rzeźby wykonanej w 1917 roku. Wrócił na stary oryginalny cokół.
A co wiąże Końskie z Tadeuszem Kościuszką? 16 listopada 1794 r. w Jakimowicach pod Radoszycami nastąpiło ostateczne rozwiązanie oddziałów insurekcji kościuszkowskiej. W Końskich 15 listopada zbuntowali się żołnierze II wielkopolskiej i I małopolskiej Brygad Kawalerii Narodowej i rozgrabili kasy wojskowe, po czym rozeszli się do domów. Wieczorem tego samego dnia rozpadła się waleczna brygada wicebrygadiera Piotra Jadźwińskiego (...)
Ostatni akt powstania miał miejsce pod Radoszycami. Wieczorem 15 listopada polskie oddziały dotarły do wioski Jakimowice, a dzień później ze względu na faktyczny rozpad armii powstańczej oraz łagodne warunki podyktowane przez zwycięskiego rosyjskiego wodza ostatni Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej insurekcji kościuszkowskiej Tomasz Wawrzecki wyraził gotowość kapitulacji. Ostatnie oddziały złożyły broń do 18 listopada 1794 r. Dwa dni później do rosyjskiej niewoli dostał się generał Jan Henryk Dąbrowski. Tadeusz Kościuszko nigdy w Końskich nie był. Tylko duch jego waleczności i smutek po upadku insurekcji do miasta trafił.
W 2021 i 2022 roku ekipy rewitalizujące konecki parku zadbały o zabytki. Już odrestaurowano kapliczkę Matki Boskiej, odnowiono bramę do parku od ulicy Mieszka. Trwają prace przy altance. Z tej racji, że pomnik Tadeusza Kościuszki zostanie przeniesiony w inne miejsce, niedaleko kapliczki Matki Boskiej, robione są nowe alejki na obrysie okręgu. W jego centrum zostanie posadowiony cokół z popiersiem. Kilka dni temu zdemontowano połowę pomnika stojącego obok bramy parkowej. Zdjęto również żeliwne tablice sławiące Naczelnika Insurekcji. Pod kluczem jest popiersie Kościuszki i fragment cokołu.
W pomieszczeniu, które zajmują ekipy renowacyjne popiersie zostanie poddane konserwacji. Tymczasem mieszkańcy Końskich dopatrzyli się, że na pozostałej części piedestału są jakieś kanciaste litery. Tak być nie może! Trzeba je zeszlifować! To jest profanacja! – wzywają historyków i konserwatora zabytków. Ekipy remontowe szybko zorientowały się, że takie stawianie sprawy przez amatorów historii może doprowadzić do nieodwracalnych strat. Owinęli piedestał folią. Już napisy cyrylicą w oczy nie rażą. I miejmy nadzieję, że do czasu przeniesienia pomnika nic złego się nie stanie.
Korzystałem z materiałów własnych i publikacji w: Końskie org.pl - autorstwa Krzysztofa Woźniaka, Henryka Seweryna Zawadzkiego. Opracowań Muzeum Wojska Polskiego. Archiwum NAC.
MARIAN KLUSEK
Zdjęcie główne: NAC
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie