Reklama

Patryk z Końskich. Gasił pożar nim przybyli strażacy...

Tak się złożyło, że 17 sierpnia, Stanowisko Kierowania PSP w Końskich otrzymało trzy wezwania o pomoc. Alarmowe telefony dyżurny odbierał jeden po drugim. Oficer dyżurny wysłał dwa zastępy do dwóch oddzielnych akcji. Zaś pomoc w trzeciej kwestii, z własnej inicjatywy świadczył syn strażaka zawodowego koneckiej JRG, 22-letni Patryk Ciszek.

Godzina 12.52

Jak nam relacjonował przebieg nawału zdarzeń st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP, 17 sierpnia ok. godziny 12.52 stanowisko kierowania PSP zaalarmowano, że w mieszkaniu czuć spaliny z piecyka gazowego. Do akcji pojechał zastęp JRG dowodzony przez asp. sztab. Norberta Trelę. Na klatce schodowej budynku wielorodzinnego, strażacy zastali kobietę, która powiedziała, że w użytkowanym przez nią mieszkaniu na piętrze uruchomił się czujnik tlenku węgla. Strażacy ratownicy dokonali rozpoznania sytuacji. Zabezpieczeni w aparaty ochrony dróg oddechowych weszli do wnętrza mieszkania i dokonali pomiaru. W mieszkaniu były pootwierane okna. Urządzenia wskazały obecność tlenku węgla na poziomie 20-30 ppm. Zamknęli okna i uruchomili przepływowy gazowy ogrzewacz wody, cały czas monitorując atmosferę na obecność tlenku węgla. Urządzenia pomiarowe nie wykryły obecności CO. Czynność tą wykonano dwukrotnie z tym samym rezultatem. Strażacy profilaktycznie sprawdzili atmosferę w mieszkaniach umiejscowionych w tym samym pionie klatki schodowej. Prawdopodobnie przyczyną zapachu jaki pojawił się w domu było cofnięcie spalin z piecyka gazowego.

Godzina 12.55

O godzinie 12.55 stanowisko kierowania PSP zaalarmowano, że pali się sucha trawa na na nieużytkach rolnych. Do akcji pojechał zastęp OSP KSRG Modliszewice, którym dowodził dh Jan Chrabąszcz. Działania przybyłego zastępu polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i podaniu prądu wody w natarciu. Dodatkowo pożar gaszono przy pomocy tłumic i łopat.

Godzina 12.58

Strażaków zaalarmowano, że pali się w budynku wielorodzinnym przy ul Hubala w Końskich. Dym wychodzi oknem. Do akcji udali się strażacy JRG dowodzeni przez mł. bryg. Michała Krzeszowskiego.

I tu ważny element, którego bohaterem jest nasz tytułowy "strażak mimo woli". Chwilę przed przybyciem strażaków ratowników i rozpoczęciem akcji gaśniczej, osoba postronna, weszła się do mieszkania przez otwarte okno balkonowe. Okazało się, że przypaliła się potrawa pozostawiona na kuchence gazowej. Młody człowiek zalał przypalającą się potrawę wodą. W momencie powstania zdarzenia w lokalu nikogo nie było - brak osób poszkodowanych.

Jak nam powiedział st. kpt. Mariusz Czapelski, "strażakiem" w akcji, który ratował mieszkanie był 22-letni Patryk Ciszek, syn strażaka, ogniomistrza Rafała Ciszka. Ojciec w tym czasie był przy likwidowaniu ulatniającego się tlenku z piecyka ogrzewającego wodę w łazience. Okazuje się, że 17 sierpnia 2022 roku, część męska rodziny Ciszków ratowała ludzi i ich dobytek przed zgubnym działaniem ognia. Wielkie brawa dla Partyka, za bezprecedensowe  postępowanie.  

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do