Reklama

Posiady Matecznikowe w muzeum u Krawczyków w Adamowie

W Muzeum Ludowym w Adamowie, u Teresy i Jana Krawczyków odbyły się III Posiady Matecznikowe. Muzeum utworzone 17 lat temu zostało wyróżnione tym elementem regionalnego patriotyzmu, spontanicznego ruchu. Być może w przyszłości stanie się twarzą społeczeństwa obywatelskiego.

Muzeum Ludowe Teresy i Jana Krawczyków działa od 17 lat. Matecznik w Adamowie składa się z głównych ekspozycji, które nazwano: Dom Ojca, Maszyny Rolnicze, Militaria, Tkactwo, Wyrób chleba, Kowalstwo i wiele innych. To jedyne takie miejsce w powiecie koneckim.

Posiady w Adamowie

Na Matecznikowe Posiady przybyło wielu gości z różnych stron Polski. Obecni byli przedstawiciele władzy gminy Smyków i starostwa powiatowego w Końskich. Jak informuje koneckie starostwo, prezes Rady Krajowej Mateczników Patriotyzmu i Kultury, dr Maciej Zarębski, podkreślił istotną rolę działań w krzewieniu szeroko rozumianej kultury ludowej i jej wpływ na kształtowanie świadomości narodowej. Swoje zdanie bardzo podobne w charakterze i treści do wygłoszonego przez prezesa RKMPiK powiedzieli Adam Kozłowski, kustosz Regionalnej Izby Historii i Tradycji w Łysomicach, Anna Bogusz, prezes Towarzystwa Przyjaciół Szczytna, Wojciech Prus-Wiśniowski, prezes Towarzystwa Miłośników Góry Kalwarii i Czerska oraz historyk i dziennikarz Longin Kaczanowski, który wspomniał o wydarzeniach związanych z niemieckimi pacyfikacjami z 1940 roku. Wtedy Adamów doznał tak dotkliwej straty. Natomiast konecka poetka Janina Malicka, zaprezentowała swój wiersz – "Gniazdo pasji".

Chleba naszego powszedniego

Po oficjalnym powitaniu uczestników Matecznikowych Posiadów, nastąpiło uroczyste otwarcie nowego działu muzealnego – wystawy "Od ziarenka do bochenka", która wraz z powstałym piecem chlebowym umieszczona jest w nowo przygotowanej na ten cel wiacie. Kilka miesięcy temu zakopaliśmy "akt erekcyjny", na którym stanął wiejski pawilon zatytułowany właśnie wspomnianym hasłem. Można w nim zapoznać się z całym cyklem siania i uprawiania zbóż, zbieranie, młócenia, mielenia na mąkę, wreszcie pieczenia. Od ziarenka żyta, pszenicy, pszenżyta itp., które zostanie wysiane do ziemi, po jego zbiór, młócenie, odwiewanie plew, aż po wypiekanie chleba. Chleba naszego powszedniego.

Zapełniony dziedziniec

Dziedziniec Muzeum w Adamowie, a właściwie niewielkie podwórko małorolnego chłopa zapełnione dawnymi "maszynami" rolniczymi. Na ścianach stodoły wiszą kosy, sierpy, grabie i inne rzeczy, bez których gospodarka wiejska, począwszy od wieku XVIII przez przełom XIX i XX nie miała racji bytu. Jest wialnia, do czyszczenia zboża po młócce. Stoją kobyłki i piły traczne, którymi fachowcy zwani traczami rżnęli okrąglaka na deski. Jeden tracz stał na klocu, drugi pod spodem i piłę ciągnęli albo luzem podnosili do góry. I tak długo to robili, aż deska odpadła. Potem zaczynali kolejną i następną. Niemal syzyfowa praca, która była ciężką robotą ale jednak z efektami. Nikt nie narzekał, bo innego wyjścia nie było. Na sile rąk ludzkich, mocy konia, kręciła się biedna wiejska gospodarka. Są również, między innymi narzędzia rolnicze i wyposażenie dawnych gospodarstw. Od drabiniastego wozu, sań, pługów, bron, orczyków, nosideł do wody, po ule, w których można zobaczyć, jak powstaje miód. Wielu przedmiotów, jak imadła, kobylice, żarna od dziesięcioleci już się nie używa. W muzeum u Krawczyków można je zobaczyć. Mało tego można je dotknąć, spróbować na nich pracować.

Muzeum kwitnie

Kustosz Jan Krawczyk prezentuje swoje wieloletnie zbiory. Realizuje kolejne programy wystawiennicze i edukacyjne. Buduje pawilony wystawowe. Prostej konstrukcji z drewna. Być może nie wyglądają na sale wystawiennicze, a na budynki gospodarcze. Ale w tym jest ich tajemnica muzeum ludowego. W stodole gospodarz zgromadził mnóstwo przedmiotów. To na przykład wagi pochodzące z różnych okresów, przenośny warsztat szewski, z którym rzemieślnik wędrował po wsiach, kołowrotki, maszyny do szycia, warsztaty tkackie, tary i kijanki używane dawniej do prania, maglownice, walizki, żelazka na dusze czy kolorowe obrazy święte. Jest kolekcja nakryć głowy i mundurów, pasiastych nakryć na łóżka, a także makiety najważniejszych budowli ziemi smykowskiej wykonane przez Stanisława Kiełbusa. Na ścianie domu można podziwiać wyroby dawnych kowali, między innymi Stanisława Janusa, których kunszt jest trudny do przecenienia. We wnętrzach zaś znajdziemy zarówno różnego rodzaju medale i dokumenty, jak i piękne stare butelki, zegary, radia, aparaty fotograficzne, telefony, a nawet paczki zapałek czy papierosów. Niektóre z eksponatów mają po 150 lat. Twórców muzeum nagradzano niezliczonymi dyplomami, medalami. Bo taki skarb, jaki jest w Adamowie to jedyny w tak dużej a skali, w powiecie koneckim. Należy mu się stosowne uznanie i szacunek dla twórców Teresy i Jana Józefa Krawczyków. I co chyba najważniejsze, ludzie licznie muzeum odwiedzają, czasem kilka razy z rzędu. 

Kolorowe "Królewiaczki"

Uczestnicy spotkania obejrzeli występ "Królewiaczków", którego dokonania przedstawiła opiekunka Agnieszka Nowacka. Przy tej okazji promowała najnowszą płytę "Melodie piekielnego szlaku" z udziałem "Królewiaczków". Goście nie szczędzili braw, za znakomity popis estradowy zespołu. Zespół Królewiaczki wystąpił w składzie: soliści - Radosław Nowacki, Zofia Wojcieszek, Alicja Stępień, Lena Bąk; chórek - Gabriela Jarek, Marta Piec, Anna Dudek, Amelia Szymkiewicz, Milena Krasowska, Natalia Guldzińska, Julita Janus, Kornelia Kwaskowicz, Marcelina Kaczmarczyk i Agnieszka Nowacka.

Przy ognisku, przy wspólnym biesiadnym stole degustowali regionalne potrawy.

Mateczniki dla przyszłości

- By ten odchodzący czas nie zniknął raptownie, błyskawicznie nie zmienił się w popiół, proch, postanowiliśmy go zachować dla dla przyszłych pokoleń. Zacząłem je gromadzić. Znalazły godne miejsce na moim podwórku, w pomieszczeniach mieszkalnych i gospodarczych – podsumowuje nam Jan Krawczyk.

Spotkanie matecznikowe w Adamowie przygotowała Krajowa Rada Mateczników Patriotyzmu i Kultury, Świętokrzyskie Towarzystwo Regionalne i Stowarzyszenie Miłośników Adamowa, przy znaczącym wsparciu władz Gminy oraz Katarzyny Kaniowskiej, prezes Firmy Feniks z Adamowa.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do