Przy gwizdach i krzykach ksiądz Eugeniusz Tyburcy ochraniany przez kilkunastu policjantów został przeprowadzony z kościoła w Gowarczowie do samochodu. Radiowóz na sygnale wywiózł proboszcza z Gowarczowa. Wcześniej przez niemal dwie godziny kapłan przebywał w zamkniętej na klucz zakrystii, a protestujący domagali się, by natychmiast opuścił parafię.
Byliśmy na miejscu wydarzeń jako jedyni przedstawiciele mediów. Obszerna relacja i oświadczenie Kurii Diecezjalnej na stronie 3.
Komentarze opinie