O sprawie informowaliśmy na łamach TYGODNIKA w marcu 2013 r. - Zainwestowałem i zakupiłem daniele ze słynnej hodowli w Krzepicach [powiat kłobucki, województwo śląskie - dopisek autora]. Byłem pewny, że tereny konecczyzny będą sprzyjały temu zajęciu... aż do niedzieli 17 marca. Wtedy stado psów dostało się na teren mojej ogrodzonej hodowli i zagryzło trzy daniele, w tym dwie łanie, które miały w najbliższym czasie wydać na świat potomstwo. Zwierzęta umierały w ogromnych męczarniach. Będę się domagał odszkodowania od gminy, bowiem poniosłem stratę sięgającą 4,5 tysiąca złotych - mówił nam tuż po tych zajściach Wojciech Wojciechowski ze wsi Brzeźnica w gminie Gowarczów, właściciel hodowli danieli.
Nie dogadali się
Poszkodowany udał się do właściwego jego miejsca zamieszkania urzędu. - Starałem się o wsparcie w Urzędzie Gminy w Gowarczowie. Ówczesne władze gminy jednak zbagatelizowały problem, nie wyraziły chęci polubownego uregulowania tej sprawy. W takiej sytuacji pozostała mi tylko droga sądowa - mówi Wojciechowski. Poszkodowany wytoczył sprawę przeciwko Gminie Gowarczów z powództwa cywilnego o naprawienie opisanej wyżej szkody.
Została droga sądowa
Sprawą zajmował się Sąd Rejonowy w Końskich. Postępowanie trwało do 27 października 2014 r. - Na jednej z rozpraw Gmina powołała na świadka ówczesnego przewodniczącego Rady Gminy w Gowarczowie Piotra Borkowskiego, który jest także leśnikiem. Piotr Borkowski przekonywał sąd, że to wataha wilków była sprawcą zagryzienia moich danieli. Co ciekawe, inwentaryzacja przeprowadzona przez Nadleśnictwo Barycz za lata 2011-2013 wykazała, że na terenie gminy Gowarczów nie ma wilków. Dokument ten został przedstawiony wysokiemu sądowi. A jeszcze ciekawsze jest to, że dokument ten sporządził i pod nim się podpisał... Piotr Borkowski - relacjonuje Wojciechowski. Konecki sąd przyznał mu rację i zasądził wypłacenie przez Gminę odszkodowania w wysokości 4.400 zł plus ustawowe odsetki. Gmina została również obciążona kosztami procesowymi w kwocie około 1.800 zł.
Złożyli apelację
Gmina Gowarczów nie zgodziła się z takim wyrokiem i złożyła apelację. Została ona rozpatrzona 23 stycznia br. Sąd Okręgowy w Kielcach oddalił apelację i podtrzymał w całości wyrok sądu koneckiego. Orzeczenie SO w Kielcach jest prawomocne. - Pan Wojciechowski miał rację - krótko przyznaje obecny wójt gminy Stanisław Pacocha. - Po niemal dwóch latach walki sprawiedliwości stało się zadość, ale kwota odszkodowania, nawet z odsetkami, nie jest adekwatna do poniesionej straty. Te dwie cielne łanie dałyby mi młode, te z kolei następne... Cieszę się jednak, że finał jest dla mnie pozytywny. Okazuje się, że z gminą jednak można wygrać. Nie załamałem rąk po tamtych wydarzeniach. Moja hodowla danieli liczy obecnie 13 sztuk - kończy Wojciech Wojciechowski.
Komentarze opinie