
Około godziny 2.30 druhowie OSP KSRG Radoszyce przystąpili do gaszenia płonącego domu, który stał niedaleko strażnicy. Druhami kierował Adam Zajączkowski. Dotarły zastępy OSP KSRG Wegrzyn i Wilczkowiece. Do akcji wkroczyła JRG i dowodzenie objął mł. kpt. Krzysztof Kolekta. Trzy i półgodziny później pożar ugasili.
W nocy 17 na 18 maja 2020 roku zapalił się drewniany budynek, niezamieszkały i nie użytkowany stojący niedaleko strażnicy OSP Radoszyce. Do akcji ruszyli druhowie z OSP KSRG Radoszyce. Druhowie rozpoczęli gaszenie dwoma strumieniami wody. Po dojeździe zastępu JRG Końskie do akcji włączono jeszcze jeden strumień wody. Policjanci poinformowali strażaków, że kontakt z właścicielem budynku jest niemożliwy do ustalenia.
Ugasili, rozebrali
Po ugaszeniu pożaru ze względu na zagrożenie zawalenia się budynku w tym komina, przystąpili do rozbiórki nadpalonych drewnianych elementów. Pozostałości spalonego obiektu, przelewali sukcesywnie wodą, dogaszając wszelkie tlące się zarzewia ognia. Podczas działań monitorowali temperaturę za pomocą kamery termowizyjnej. W chwili odjazdu JOP nie stwierdzili no podwyższonych wartości. Po ugaszeniu pożaru przeszukano pogorzelisko nie stwierdzając ewentualnej obecności osób - powiedział nam st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.
Podpalenie
Wszystkie objawy powstania ognia i pożaru wskazują na podpalenie. Nie było żadnej burzy, zwarcia w instalacji. Ogień mógł tylko zainicjować jakiś piroman.
Fot. Straż Radoszyce
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie