Reklama

Pożar poddasza budynku mieszkalnego na ul. Ogrodowej w Radoszycach - akcja gaśnicza strażaków, zwarcie w instalacji elektrycznej

29 stycznia 2024 roku, około godziny 17, w domu na ul. Ogrodowej w Radoszycach pojawił się ogień. Do akcji ratowniczo gaśniczej przystąpiła OSP KSRG Radoszyce, JRG Końskie, OSP KSRG Wilczkowice i Węgrzyn. Po ugaszeniu pożaru stwierdzono, że dom nie nadaje się do użytkowania.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia stwierdzono pożar poddasza budynku mieszkalnego, jednorodzinnego.

Na ul. Ogrodowej palił się domek drewniany, jednorodzinny, parterowy kryty blachą o konstrukcji drewnianej. Na miejscu akcji pierwsza pojawiła się OSP KSRG Radoszyce, kierowana przez dh Adama Zajączkowskiego.

Ogień szalał na części poddasza, wydostawał się na zewnątrz poprzez szczeliny w części szczytowej. Parter budynku nie był objęty pożarem. Wewnątrz domu panowało niewielkie zadymienie. W chwili powstania pożaru kobieta opuściła go samodzielnie i w momencie przybycia na miejsce zastępów straży pożarnej pozostawała u sąsiadów. Nie uskarżała się na żadne dolegliwości oraz oświadczyła, że nie wymaga pomocy medycznej.

Akcja gaśnicza

Energia elektryczna, która doprowadzona była do domu, została odcięta. Przybywały kolejne jednostki straży pożarnej. Dowodzenie akcją objął st. kpt. Damian Smolarczyk. Wprowadzono kolejną rotę do środka obiektu. Łączność z ratownikami utrzymywano na KRG 39. Jeden prąd podano z zewnątrz obiektu, drugi podała rota w sprzęcie OUO od środka budynku. Drzwi wejściowe do budynku były otwarte przez właścicielkę.

Dogaszanie

Po ugaszeniu ognia zastępy dogaszały płonące elementy. Strażacy rozebrali nadpalonych elementy więźby dachowej, drewnianego stropu oraz ścian działowych z zbudowanych z drewna. W trakcie działań z budynku wyniesiona została butla z gazem propan-butan 11 kg, która nie była poddana oddziaływaniu wysokiej temperatury. Równolegle z ww. działaniami przeprowadzono ewakuację mienia z wnętrza obiektu (sprzęt RTV) do budynku gospodarczego. 

Cały obiekt oddymiono oraz sprawdzono przy pomocy kamery termowizyjnej w celu wyeliminowania ukrytych zarzewi. Nie stwierdzono podwyższonych wartości temperatur. Następnie w budynku dokonano pomiaru atmosfery pod kątem obecności gazów niebezpiecznych. Nie stwierdzono ich obecności. I na tym działania zakończyli - podsumował mł. bryg. Mariusz Czapelski, oficer prasowy KP PSP Końskie.

Zwarcie w instalacji elektrycznej

Przypuszczalną przyczyną powstania pożaru mogło być zwarcie w instalacji elektrycznej znajdującej się na poddaszu obiektu. Ze względu na zniszczenia powstałe na skutek pożaru, obiekt nie nadaje się do zamieszkania. Lokatorka budynku znajdzie tymczasowe schronienie u sąsiadów.

Fot. PSP Końskie i OSP KSRG Wilczkowice

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do