Reklama

STĄPORKÓW. Zapalił się gaz w mieszkaniu

W mieszkaniu na IV piętrze bloku przy ul. Reymonta w Stąporkowie, kilka minut po godz. 9, zapalił się gaz.

70-letnia lokatorka prawdopodobnie próbowała przepiąć do kuchenki gaz z dużej butli do mniejszej, turystycznej. Zrobiła to jednak nieprawidłowo. Wybuchł pożar.

Na ul. Reymonta dotarła OSP KSRG Niekłań z dowodzącym dh Domagałą Grzegorzem. Nieco później JRG Końskie i dowodzenie akcją przejął mł. kpt. Krzysztof Kolekta. Policjanci, którzy wcześniej dotarli dna miejsce zdarzenia powiedzieli strażakom, że właścicielka lokalu, w którym doszło do pożaru opuściła go o własnych siłach. I znajdowała się na zewnątrz bloku.

Po przebadaniu przez Zespół Ratownictwa Medycznego pozostała na miejscu. Policjanci mówili, że wszyscy mieszkańcy bloku wielorodzinnego, około 30 osób, samodzielnie opuścili mieszkania przed przybyciem strażaków.

Gaszenie mieszkania

Zastępy strażaków jednym strumieniem wody nacierały na pożar w kuchni. W tym czasie ustawiano podnośnik, z którego rota ratowników podała dodatkowo jeden strumień wody przez okno. W kuchni znajdowały się dwie butle gazowe. Jedna 11 kg, prawdopodobnie pusta oraz turystyczna 2 kg, z której po przepaleniu przewodu wydobywał się płomień. Po kliku minutach płomień zgasł po wypaleniu się gazu.

Po ugaszeniu pożaru w mieszkaniu, rota strażaków sprawdzała kamerą termowizyjną lokal i uszkodzone butle. Po przeniesieniu ich na zewnątrz zostały zostały schłodzone wodą. Następnie mieszkanie, w którym doszło do pożaru, strażacy oddymili i przewietrzyli. Pozostałości w spalonej kuchni zostały sprawdzone kamerą termowizyjną. Nie wykazała podwyższonych wartości temperatur.

Sprawdzanie mieszkań

W trakcie prowadzonych działań strażacy sprawdzali wszystkie mieszkania w pionie, by wykluczyć osoby poszkodowane. W wyniku pożaru została uszkodzony przewód doprowadzający wodę do instalacji c.o. w zniszczonej kuchni, co spowodowało zalanie mieszkania na III piętrze. Na miejsce przybył wiceprezes spółdzielni mieszkaniowej, któremu zalecono zakręcenie wody w całym bloku. I to zlikwidowało wyciek wody z uszkodzonej instalacji.

Po ugaszeniu pożaru, strażacy i policjanci sprawdzili wszystkie mieszkania. Wykluczyli dodatkowe straty i wszelkie zagrożenia. Mieszkania sprawdzono detektorami wielogazowymi, które nie wskazały żadnych niebezpiecznych gazów. Lokatorzy sukcesywnie wracali do swoich mieszkań. Policjanci przekazali, iż będą prowadzić swoje działania dochodzeniowe w mieszkaniu, w którym doszło do pożaru.

Znaczne straty

Użytkownicy mieszkania poinformowali, że do czasu wyremontowania będą zamieszkiwać u rodziny.

- Woda z uszkodzonej instalacji została zebrana w mieszkaniu przy pomocy szczotek i łopat. Uszkodzone butle gazowe zostały zabezpieczone przez policję na potrzeby dalszego postępowania. Strażacy swoje działania zakończyli. Spalone oraz zniszczone zostało wyposażenie kuchni w której powstał pożar. Uszkodzone zostały okna oraz drzwi w mieszkaniu, instalacja elektryczna oraz instalacja centralnego ogrzewania. W wyniku uszkodzonej instalacji c.o. w mieszkaniu numer 20, zalane zostało mieszkanie numer 16 znajdujące się na III piętrze - relacjonował nam st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.

W akcji gaśniczej udział brały: JRG Końskie, OSP KSRG Odrowąż, OSP KSRG Niekłań OSP Kozia Wola i OSP Stąporków. Przyczyny wybuchu pożaru bada biegły z zakresu pożarnictwa i policja. Nikt nie odniósł obrażeń. 30 mieszkańców ewakuowało się o własnych siłach.

MARIAN KLUSEK

Fot. PSP Końskie

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do