Reklama

Festyny Rodzinne w Dziebałtowie i Sokołowie z udziałem myśliwych - relacja z wydarzeń oraz rola myśliwych w społeczności lokalnej

Myślistwo, to nie tylko udział w polowaniach, jak niektórym się wydaje. Co jeszcze robią myśliwi i przed jakimi problemami stoją?

 

W Dziebałtowie

29 czerwca, na placu OSP Dziebałtów odbył się Festyn Rodzinny dla mieszkańców Starego i Nowego Dziebałtowa zorganizowany przez strażaków z tutejszej jednostki, z prezesem Andrzejem Nowakiem, przy współudziale sołtysów i rad sołeckich Starego i Nowego Dziebałtowa.

 Jedną z atrakcji była możliwość skosztowania pieczonego dzika, którego specjalnie na to wydarzenie upolowali i ufundowali myśliwi z Koła Łowieckiego nr 2 "Zalesie" w Końskich. Organizatorzy festynu nie zapomnieli również o najmłodszych uczestnikach. Był zamek dmuchany, kulki, lody oraz przeciąganie liny, dzięki czemu młodsi uczestnicy mogli spędzić ten czas smacznie i wesoło.

W Sokołowie

A w sobotę, 6 lipca, na placu Domu Wiejskiego w Starym Sokołowie został zorganizowany, jak co roku, Festyn Rodzinny dla mieszkańców Starego i Nowego Sokołowa. 

Wydarzenie odbyło się dzięki inicjatywie i staraniom sołtysa Zbigniewa Kołtonowskiego i Rady Sołeckiej. Na festynie nie brakowało akcentów muzycznych. Były występy zespołów ludowych, takich jak "Smarkowianki", "Królewiaczki", "Bębnowianki" oraz zespół ludowy "Sokołów". Dla dzieci natomiast przygotowano przejażdżki na koniach, zjeżdżalnię dmuchaną i lody. Dla dorosłych, ceniących smak zdrowego posiłku, w namiocie Koła Łowieckiego nr 2 "Zalesie" w Końskich podawano pieczonego dzika upolowanego i ufundowanego przez myśliwych z Koła " Zalesie" podczas jednego z dyżurów nocnych na polach rolników. W ten sposób działalność myśliwych okazała się podwójnie pożyteczna. Około godz. 20.00 rozpoczęła się zabawa taneczna przy dźwiękach zespołu M.M. Band i trwała ona do późnych godzin nocnych.

Myśliwi jako środowisko społeczne zaangażowane w niesienie pomocy organom państwa, rolnikom i lokalnej społeczności

Łowiectwo towarzyszyło człowiekowi od zarania dziejów, stanowiąc podstawę jego egzystencji. Początkowo umożliwiało zaspokojenie potrzeb biologicznych człowieka, a w późniejszych okresach zyskało na randze wśród osób ceniących przyrodę i dobra natury, stając się uporządkowaną organizacją skupiającą ludzi, którzy łączą pasję łowiecką z działalnością dla dobra przyrody i społeczeństwa. Narodzin tradycji myśliwskiej w Polsce należy poszukiwać za panowania Bolesława Chrobrego.

W obecnych czasach myśliwi z kół łowieckich mają utrudnione działanie w wypełnianiu swoich zadań statutowych, szczególnie w prowadzeniu właściwej gospodarki łowieckiej. Mają bowiem z jednej strony organizacje, które chciałyby wprowadzić całkowity zakaz strzelania do zwierzyny łownej, bez wzięcia odpowiedzialności za szkody, jakie powstałyby w uprawach rolnych, w mieniu i zasobach ludzkich oraz materialnych osób prywatnych i firm, a także bez wzięcia odpowiedzialności za zwiększenie wypadków na drogach z udziałem zwierzyny łownej. Z drugiej strony mamy rolników, którzy chcieliby maksymalnej redukcji zwierzyny łownej niszczącej uprawy, co w konsekwencji doprowadziłoby do jej wyginięcia.

Myśliwi, jak jeszcze nigdy dotąd w historii łowiectwa w Polsce nie było, stoją wbrew zarówno jednym, jak i drugim. Walczą o to, by zachować równowagę i utrzymać populacje poszczególnych gatunków w jak najlepszej kondycji i na właściwym poziomie tam, gdzie jeszcze mogą to robić. Pamiętając o 100-letniej historii Polskiego Związku Łowieckiego, kultywując tradycje, obyczaje oraz cele statutowe polskiego łowiectwa.

 Jako jedyna grupa społeczna, myśliwi za własne pieniądze i poświęcając swój czas, wykonują za organy państwa ogromną pracę, która nie tylko nie jest doceniana, ale też często nie jest zauważana. Należy nadmienić, że ilość zwierzyny łownej, mimo wykonywania polowań zgodnie z zatwierdzonymi planami łowieckimi, z każdym rokiem rośnie, szczególnie w przypadku jeleni, dzików i saren. Dobrze by było, aby dziczyzna stała się produktem spożywczym ogólnodostępnym. 

Chcemy budować wizerunek myśliwego jako ekologa-praktyka, który działa dla dobra społeczności lokalnej, chroniąc przed atakami dzików, szkodami na plonach i wypadkami komunikacyjnymi z udziałem zwierząt. Ważne jest uświadamianie społeczeństwu, jak i środowisku przeciwników łowiectwa prawdziwego znaczenia działalności myśliwych w świetle najnowszych osiągnięć naukowych i podpieranie się w tym celu wypowiedziami naukowców-ekspertów tak, aby wszyscy zrozumieli, jak duża jest doniosłość tych działań. Tak dla środowiska naturalnego, jak i dla społeczności lokalnych, w obrębie których działają koła łowieckie.

Należy nadmienić, że dzika zwierzyna w stanie wolnym należy do Skarbu Państwa. Myśliwi za pozyskane tusze płacą do kasy koła, do którego przynależą. Pieniądze za tusze i ze składek członkowskich, jak i wpisowego przeznaczane są do wypłaty odszkodowań rolnikom, których uprawy zostały zniszczone przez zwierzynę łowną w stanie wolnym.

Mirosław Biały

Aktualizacja: 12/07/2024 16:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do